|

Chińskie triady? Raczej przestępcza subkultura niż religijno-społeczna tradycja

Chińscy gangsterzy prowadzeni przez policję
Chińscy gangsterzy prowadzeni przez policję
Źródło: China Photos/Getty Images

Triady stały się synonimem zorganizowanej przestępczości w Chinach i wszędzie tam, gdzie dotarła chińska diaspora. Ukazywany w kulturze masowej obraz przesiąkniętej orientalnym mistycyzmem, zdyscyplinowanej i hierarchicznej organizacji jest jednak daleki od realiów. W rzeczywistości dzisiaj organizacje przestępcze, które wzorują się i czerpią z tradycji oraz obrzędowości triad, bardziej przypominają w działaniach uliczne gangi, a ich członkowie rzadko kiedy są adeptami sztuk walki. Niewiele mają też wspólnego z dobrymi bandytami łupiącymi bogatych i ratujących ubogich przed głodem. Wręcz przeciwnie, częściej wysługują się rządzącym i chronią bogatych.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Stowarzyszenie Harmonijnej Trójcy

Jak przystało na organizacje, które mają pozostać w cieniu, nie jest jasne, skąd pochodzi sama nazwa "triady". Prawdopodobnie pierwsze zaczęły tak nazywać chińskie zorganizowane grupy przestępcze brytyjskie władze kolonialne w Hongkongu w drugiej połowie XIX wieku. Powszechnie uważa się, że było to tłumaczenie nazwy jednej z tajnych organizacji Sanhehui, czyli Stowarzyszenie Harmonijnej Trójcy (triady) - "Trójca" to w tym wypadku: Niebo, Ziemia i Ludzkość. Ponieważ jako symbolu używała ona trójkąta, więc była łatwa do rozpoznania przez brytyjskich urzędników, którzy nie znali chińskich hieroglifów. Szybko zaczęli oni używać nazwy "triada" na wszelkiego rodzaju zorganizowaną przestępczość chińskiej ludności kolonii. Jednak Sanhehui była jedną z wielu tajnych organizacji, które planowały obalenie mandżurskiej dynastii Qing (rządzącej w Chinach w latach 1644-1911) i ten buntowniczy - dzisiaj powiedzielibyśmy antysystemowy rys - stał się jednym z trzech podstawowych elementów legendy triad.

Wbrew obiegowej opinii nie wszystkie triady wywodziły się z tego typu tajnych stowarzyszeń. Wiele było lokalnymi organizacjami samopomocowymi w południowych Chinach, gdzie często mieszkańcy tej samej wsi mówią własnym dialektem, są ze sobą spokrewnieni, a nawet noszą to samo nazwisko. W rezultacie mają poczucie odrębności od reszty populacji. W burzliwych czasach najpierw mandżurskiego podboju, a potem licznych buntów i wojen domowych organizacje te stały się ważnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa lokalnej społeczności. W okresie głodu zajmowały się zdobywaniem i dystrybucją żywności, choć często oznaczało to rabowanie innych przymierających głodem wsi i miasteczek. A kiedy taka organizacja raz zeszła na przestępczą drogę, to w lepszych czasach trudno było wrócić do uczciwej pracy - zwłaszcza kiedy w Chinach wprowadzono prohibicję opium, którego przemyt i sprzedaż stały się lukratywnym zajęciem.

Niemniej kupowanie sobie przychylności swojej (bardzo wąsko rozumianej) społeczności poprzez rozdawnictwo i pomoc w trudnych czasach stało się kolejną cechą charakterystyczną triad. Siłą rzeczy tego typu organizacje, rekrutujące ludzi, powiązanych ze sobą różnego rodzaju więzami pokrewieństwa oraz wywodzących się często z mniejszości etnicznej, potrafiły również zachować wysoką spójność, a ich członkowie wykazywali się wyjątkową lojalnością i oddaniem.

W efekcie te organizacje praktycznie były niemożliwe do spenetrowania z zewnątrz. W ten sposób wyjątkowa hermetyczność stała się cechą charakterystyczną triady.

Pieczęć triady Tiandihui z końca XIX wieku
Pieczęć triady Tiandihui z końca XIX wieku
Źródło: Domena publiczna

Dzisiaj trudno powiedzieć, ile organizacji przestępczych, które zalicza się do triad, faktycznie wywodziło się z tajnych stowarzyszeń antymandżurskich, a ile to były organizacje lokalnej ludności z silnym pierwiastkiem religijnym. W czasach chaosu zaczynały się organizować do obrony przed rabunkiem ze strony skorumpowanych urzędników, maruderów czy innych grup przestępczych. Wiele tych organizacji w ogóle wyewoluowało z gangów przestępczych, które z czasem dorabiały sobie legendę i przyjmowały głęboko zakorzenioną w ludowych wierzeniach obrzędowość, która miała zapewnić lojalność członków. Sama nieprecyzyjność terminu "triada" też utrudnia wyznaczenie jasnych kryteriów, które pozwoliłyby zdecydować, która z grup zasługuje na to miano. Zwłaszcza że ciągłość historyczna między triadami działającymi jeszcze na przełomie XIX i XX wieku a dzisiejszymi organizacjami została w większości wypadków zerwana. Czasami można mówić raczej o przestępczej subkulturze niż o religijno-społecznej tradycji.

Chiny kontynentalne

Ostatecznie Mandżurowie zostali obaleni przez zbuntowanych wojskowych i tajne stowarzyszenia, ale zakładane przez chińskich rewolucjonistów wykształconych na Zachodzie, a nie triady. Te odegrały swoją rolę głównie w pogromach Mandżurów, które wykorzystały do rabowania obalonej elity. Potem rożne organizacje przestępcze wchodziły w układy z siłami walczącymi o władzę w Chinach. Najsłynniejszym tego przykładem był Zielony Gang z Szanghaju, który wziął udział w masakrze komunistów razem z wojskami nacjonalistów z Kuomintangu (dosłownie: Partia Narodowa) w 1927 roku. Jego członkowie wykazali się wyjątkowym okrucieństwem i sadyzmem.

Komuniści w Chinach. Zdjęcie z kwietnia 1927 roku
Komuniści w Chinach. Zdjęcie z kwietnia 1927 roku
Źródło: Domena publiczna

Lecz inne triady współpracowały z partią komunistyczną, która sama parała się handlem opium, aby podreperować rewolucyjny budżet. Partia jednak, po zdobyciu władzy w 1949 roku, zadbała, aby wyeliminować jakąkolwiek konkurencję i w latach 50. praktycznie zlikwidowano zorganizowaną przestępczość w ChRL.

Ta powróciła wraz z reformami gospodarczymi lat 80. Jednak nie ma wiele wspólnego z tradycyjnymi organizacjami, choć jej członkowie lubią się stylizować na członków triad - głównie biorąc za wzór postacie z hongkońskich filmów gangsterskich. Jednak niewielu z nich rozumie buddyjską lub taoistyczną symbolikę noszonych tatuaży. W rzeczywistości są to lokalne grupy przestępcze wchodzące w różnego rodzaju układy z miejscowymi kacykami partyjnymi i powiązanym z nimi biznesem. Informacje o nich przebijają się do mediów tylko przy okazji wykorzystywania ich członków do zastraszania ludności protestującej przeciwko rekwizycji ziemi lub korupcji. W zamian władze przymykają oko na wymuszenia, prostytucję, hazard czy handel podrabianymi produktami znanych marek.

Hongkong i diaspora

Część triad przeniosła się w 1949 roku do Hongkongu. Tutaj też trafił Zielony Gang z Szanghaju. Jednak na wygnaniu większość grup, oderwana od swojego zaplecza społecznego, straciła na znaczeniu, nie potrafiąc poradzić sobie z zakorzenionymi w kolonii organizacjami przestępczymi. Zielony Gang zajmował się jeszcze w latach 50. produkcją heroiny, ale uległ dezorganizacji pod koniec dekady.

Z kolei w latach 70. seria skandali korupcyjnych zmusiła władze kolonialne do ograniczenia aktywności triad. Ich funkcjonowanie zostało uregulowane i pozwolono im działać pod przykrywką stowarzyszeń religijnych, ale równocześnie ograniczono korupcję w policji i wzmocniono jednostki walczące z przestępczością zorganizowaną.

W efekcie triady pozostały w Hongkongu, ale zaczęły traktować go jako bazę oraz miejsce, gdzie lokowały i legalizowały zyski. Po przejęciu w 1997 roku Hongkongu przez komunistyczne Chiny triady wycofały się z regionu, ale szybko wróciły, kiedy dostały ciche zapewnienie z Pekinu, że mogą tam działać, ale nie wolno im przemycać narkotyków na kontynent. Miało to związek ze spenetrowaniem przez chińskie służby specjalne triad, które są często wykorzystywane przez chiński wywiad do działań za granicą, w tym monitorowania chińskiej diaspory. W samym Hongkongu były użyte do tłumienia demokratycznych protestów. W czasie masowych protestów w 2019 roku, które wstrząsnęły Hongkongiem, doszło do wielu pobić przedstawicieli demokratycznej opozycji przez "nieznanych sprawców", a niewyjaśnione zgony szybko zostały zakwalifikowane przez policję jako samobójstwa.

W Hongkongu działa obecnie kilka triad, ale dwie największe to 14K i Sun Yee On. Lokalna policja w Hongkongu twierdzi, że organizacje te mogą liczyć odpowiednio 20 i 25 tysięcy członków rozsianych na całym świecie, lecz prawdopodobnie bardzo luźny charakter tych organizacji powoduje, że często stojący najniżej w hierarchii "żołnierze" nie wiedzą, że działają w triadzie. W Hongkongu były przypadki rekrutowania przez triady młodocianych Hindusów i Pakistańczyków, co kiedyś było nie do pomyślenia. Jeszcze w latach 50. eksperci szacowali jednak liczebność triad w samym Hongkongu na 300 tysięcy, co z doniesieniami o rekrutowaniu ludzi spoza chińskich grup etnicznych pokazuje "kryzys" członkostwa.

14K została założona w 1945 roku przez 14 działaczy Kuomintangu jako antykomunistyczna organizacja zbrojna, ale w 1949 znalazła się w Hongkongu, gdzie działalność przestępcza, która pierwotnie miała służyć finansowaniu aktywności społecznej, stała się celem samym w sobie. Inna wersja powstania tej triady mówi, że nazwa pochodzi po prostu od adresu na półwyspie Kowloon i nigdy nie miała ona do czynienia z Kuomintangiem, a cała polityczna przeszłość to tylko wymyślona legenda.

Partia Kuomintang w prowincji Sinciang. Zdjęcie z 1942 roku
Partia Kuomintang w prowincji Sinciang. Zdjęcie z 1942 roku
Źródło: Domena publiczna

14K zajmuje się przede wszystkim nielegalnym hazardem, pożyczkami, praniem brudnych pieniędzy, morderstwami na zlecenie, przemytem broni i narkotyków, handlem żywym towarem, wymuszeniami i fałszerstwami. Członkowie 14K charakteryzują się dużą brutalnością działań i operują w wielu częściach świata, ale organizacja składa się z autonomicznych grup luźno współpracujących ze sobą. Są obecni nie tylko w wielu państwach azjatyckich, ale również w USA, Kanadzie, Meksyku, Europie Zachodniej, Afryce, Australii i Nowej Zelandii.

Sun Yee On powstała w 1919 roku w miasteczku Shantou (Swatow) w prowincji Guangdong zamieszkałym przez grupę etniczną Chaozhou (Teochew), zaliczaną do ludności Han. Triada szybko pojawiła się w Hongkongu wśród emigrantów Chaozhou. "Yee On" to starożytna nazwa regionu Chaozhou, który dał nazwę grupie etnicznej, a słowo "sun" oznacza w lokalnym dialekcie "nowy".

Na przełomie lat 50. i 60. Sun Yee On przejęła od Zielonego Gangu chemików, którzy produkowali heroinę z opium sprowadzanego ze Złotego Trójkąta. W latach 80. doszło do rozłamów, w wyniku których powstały nowe grupy, ale organizacja pozostaje wciąż największą triadą w Hongkongu. Oprócz przemytu narkotykami zajmuje się nielegalnym hazardem, handlem żywym towarem, wymuszeniami i prostytucją. Działa tam, gdzie znajdują się potomkowie emigrantów Chaozhou - poza Hongkongiem, są to Singapur, Malezja, Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Filipiny i Indonezja. Organizacja dzieli się na kilka mniejszych klanów, ale te pozostają wysoce zhierarchizowane. Pod koniec XX wieku triada dotarła do USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Francji i na Tajwan.

Obszar działalności triady Sun Yee On
Obszar działalności triady Sun Yee On
Źródło: TVN24

Triady pojawiają się wszędzie tam, gdzie żyje chińska diaspora. Zwłaszcza w krajach Azji Południowo-Wschodniej, gdzie - z jednej strony - Chińczycy byli i wciąż są prześladowaną mniejszością, a z drugiej - dokąd emigrowały często zwarte grupy z jednej wsi, należące do tej samej grupy etnicznej. Był to podatny grunt do rozwoju triad. Pojawiały się tutaj nowe organizacje albo odnogi triad z kontynentu. Więzy krwi, współpraca handlowa i przestępcza między grupami w diasporze i Chinami została przerwana po 1949 roku, kiedy władzę przejęli komuniści, ale w latach 80. powiązania te zostały częściowo odbudowane przy wsparciu, a może i z inspiracji chińskich służb specjalnych. Pekin chciał wykorzystać diasporę do wpływania na politykę państw zamieszkania emigracji, ale też do zwalczania antykomunistycznej opozycji wśród diaspory czy zastraszania uchodźców politycznych.

Triady z diaspory bardzo się różnią zasięgiem, liczebnością, jak i aktywnością. Na przykład wywodząca się z Singapuru Ang Soon Tong bardziej przypomina gang uliczny. Za to mająca swoje korzenie w chińskiej dzielnicy Bangkoku Ah Kong do końca lat 90. była jedną z największych na świecie organizacji zajmujących się międzynarodowym handlem heroiną. Działając od Tajlandii po Holandię, współpracowała między innymi z rosyjską mafią.

Triady lub też organizacje próbujące je naśladować pojawiły się także wśród chińskich emigrantów na Zachodzie. W latach 80. w regionie Los Angeles działał gang Czarnych Smoków, zajmujący się głównie wymuszeniami wśród chińskich biznesmenów, prostytucją i detalicznym handlem narkotykami. W Nowym Jorku działał w latach 80. i 90. gang Białych Wilków zorganizowany przez emigrantów mówiących w dialekcie toisanese języka kantońskiego. Białe Wilki - oprócz bardziej tradycyjnej przestępczości, jak handel narkotykami, wymuszenia, porwania dla okupu czy zabójstwa - zajmowały się również przemytem ludzi z Chin do USA.

Tajwan

Tajwan przez większą część swojej historii pozostawał, z punktu widzenia przybywających na niego Chińczyków, dzikim pograniczem. Nawet w latach 1683-1895, kiedy wyspa po raz pierwszy stanowiła część Chin kontynentalnych, pozostawał niebezpiecznym i zaniedbanym regionem, gdzie dochodziło często do konfliktów między Tajwańskimi Aborygenami a chińskimi osadnikami, jak i pomiędzy rożnymi grupami etnicznymi przybyłymi z Chin. Wszyscy oni regularnie buntowali się również przeciwko władzy Pekinu. Większość wsi i miasteczek miało legalnie powołane i otwarcie działające milicje, które zajmowały się obroną i zapewnieniem porządku, w efekcie nie było ani przestrzeni, ani potrzeby dla pojawienia się triad. W czasie rządów japońskich (1895-1945) prawdopodobnie zawitała na wyspę yakuza, ale nie zakorzeniła się tutaj - i jeżeli jest dzisiaj obecna na Tajwanie, to raczej jako część japońskiego biznesu przybyłego w czasie tajwańskiego cudu gospodarczego.

Koncepcja triady pojawiła się na wyspie dopiero w latach 1945-1949 wraz z uchodźcami z kontynentu uciekającymi przed komunistami razem z Kuomintangiem Czang Kaj-szeka. Przybysze z kontynentu i ich potomkowie stanowią około 14 procent mieszkańców Tajwanu i w czasie autorytarnych rządów Kuomintangu mieli przez lata wysoką pozycję, ale jako uprzywilejowana mniejszość spotykali się często z ostracyzmem rodzimych Tajwańczyków.

Pierwsza tajwańska triada, Unia Bambusowa, wyrosła w latach 50. z ulicznego gangu dzieciaków przybyszy z kontynentu staczających regularnie bójki z rówieśnikami z ulic zdominowanych przez Tajwańczyków. Nazwę grupa zaczerpnęła od ulicy Lasu Bambusowego, przy której mieszkali pierwsi członkowie. Na jej czele stanął Chen Chi-li.

Gang zaczynał działalność przestępczą w latach 60. od kontroli barów nocnych dla amerykańskich żołnierzy walczących w Wietnamie i przylatujących na Tajwan odpocząć. Kontrolował też handel narkotykami i prostytucję. Działalność uzupełniał wymuszeniami, głównie od tajwańskich biznesmenów. Jego członkowie, dzisiaj około 10 tysięcy, są zaprzysięgłymi zwolennikami Kuomintangu i w czasach dyktatury byli często wykorzystywani do prześladowania demokratycznej opozycji, za co cieszyli się ochroną rządzących nacjonalistów.

Unia Bambusowa jest powiązana z szeregiem zabójstw opozycyjnych polityków i intelektualistów w latach 80. - zarówno na Tajwanie, jak i w USA. Gang ma prostą strukturę: każda kilkudziesięcioosobowa grupa jest prowadzana przez "dużego brata", a poszczególne grupy współpracują ze sobą na bardzo luźnych zasadach, ale są one uregulowane przez bardzo szczegółowy kodeks, co ma zapobiegać nieporozumieniom oraz pozwala je rozwiązywać na z góry określonych warunkach.

Na Tajwanie działa kilkanaście organizacji przestępczych. Obok Unii Bambusowej należy wymienić jeszcze Triadę Czterech Mórz, kolejną organizację przybyszy z kontynentu, oraz Sojusz Niebiańskiej Drogi. Został on powołany w 1986 roku w więzieniu przez bossów trzech innych organizacji, którzy zostali zatrzymani w ramach dużej operacji przeciwko przestępczości zorganizowanej. Jej liderem miał zostać Lo Fu-chu, znany kryminalista, ale też późniejszy parlamentarzysta i w swoim czasie jeden z najbogatszych mieszkańców Tajwanu. Sojusz jest organizacją rdzennych Tajwańczyków i zaprzysiężonym wrogiem Unii Bambusowej oraz innych gangów zrzeszających ludzi z kontynentalnych Chin.

Tajwańskie triady należą obecnie do najsilniejszych organizacji tego typu. Działają na całym świecie, wszędzie tam, gdzie dotarli tajwańscy emigranci, ale w przeciwieństwie do triad z kontynentu działają nie tylko wśród Chińczyków. Unia Bambusowa konkuruje nawet z amerykańską mafią o kontrolę niektórych "biznesów" w Las Vegas. Władze tajwańskie obawiają się, że organizacje - jak założona przez Chang An-lo (pseudonim "Biały Wilk"), byłego członka Unii Bambusowej, Partia Zjednoczenia - są penetrowane przez chińskie służby specjalne i mogą być wykorzystane do akcji sabotażowych na wypadek wojny. W efekcie w działalności tajwańskich triad przenikają się również operacje wywiadów chińskiego, tajwańskiego, japońskiego i amerykańskiego.

Triady dzisiaj

Triady przeżywały okres świetności w latach 70. ubiegłego wieku, wraz z boomem heroinowym i konfliktem w Indochinach, gdzie korzystając z chaosu, można było uprawiać mak na opium. Koniec lat 80. przyniósł wzmocnienie międzynarodowej współpracy służb zwalczających zorganizowaną przestępczość. W efekcie organizacje uległy rozdrobnieniu, a część przestępców "ustatkowała się", próbując działać równolegle w legalnym biznesie. Również awans ekonomiczno-społeczny chińskiej diaspory powoduje, że triady i gangi tracą swoje naturalne zaplecze i nie odgrywają już tak dużej roli, choć wciąż są obecne w życiu chińskich społeczności, choćby współorganizując wydarzenia religijne. Nie zmienia to faktu, że to zazwyczaj członkowie chińskiej diaspory padają ich ofiarą.

Dzisiaj triady - może poza tajwańskimi grupami - są też cieniem organizacji z przeszłości. Wiele z nich odeszło od tego, co można nazwać etosem triad, czyli od wsparcia i obrony lokalnej społeczności, i niewiele różnią się od zwykłych gangów. Niemniej triady, lub też raczej organizacje przestępcze aspirujące do miana triady, są obecne i aktywne na całym świecie - zajmują się wymuszeniami haraczy, przemytem ludzi i towarów, handlem podróbkami i narkotykami czy hazardem. Ponieważ kryją się wśród i żerują głównie na Chińczykach są niezauważane przez innych. Nowym zjawiskiem są coraz bliższe związki niektórych triad z chińskimi służbami specjalnymi, co w sytuacji pogłębiającej się rywalizacji Chin z Zachodem spowoduje, że walka z triadami zyska na znaczeniu u decydentów w wielu państwach.

Czytaj także: