Dwie osoby zatruły się tlenkiem węgla w jednym z domów w Zielonej Górze. Niestety, mimo reanimacji, nie udało się uratować starszego mężczyzny. Jego żona w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Starsze małżeństwo zatruło się tlenkiem węgla. Do tragedii doszło w ich domu przy ul. Chmielnej w Zielonej Górze. Mężczyzna zmarł, a kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala – poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP Arkadiusz Kaniak.
O interwencję w domu przy ul. Chmielnej w Zielonej Górze (woj. lubuskie) poprosiły dzieci mieszkającego tam starszego małżeństwa. Z ich relacji wynikało, że nie mogą się skontaktować z rodzicami, a dom jest zamknięty i nie można się dostać do środka. Na miejsce przyjechali strażacy. Po wejściu do budynku, w sypialni na parterze strażacy znaleźli nieprzytomnych domowników. Obie osoby zostały ewakuowane i podjęto reanimację. W powietrzu czujniki strażaków wykazały duże stężenie tlenku węgla. - Niestety, lekarz stwierdził zgon mężczyzny, natomiast kobieta w ciężkim stanie została zabrana przez pogotowie do szpitala. W domu był również martwy pies należący do małżeństwa – powiedział Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy zielonogórskiej straży pożarnej.
Dodał, że najprawdopodobniej źródłem tlenku węgla był piecyk gazowy do ogrzewania wody znajdujący się w łazience, nieopodal sypialni, w której znaleziono nieprzytomne osoby. Zaznaczył, że to jednak przypuszczenie, a przyczynę tragedii będzie wyjaśniała policja, która powoła biegłego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: newslubuski.pl