Zamiast stać w muzeum, wiozła gruz. Może to kosztować właściciela ponad 17 tysięcy

Ważność badań technicznych tej tatry upłynęła aż siedem lat temu
Ważność badań technicznych tej tatry upłynęła aż siedem lat temu
Źródło: WITD Poznań
Inspektorzy z pilskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu zatrzymali w Trzciance do kontroli kierującego ciężarową tatrą. Uchybień było tak dużo, że właścicielowi pojazdu grozi gigantyczna grzywna.

- Takie auto nie miało prawa poruszać się po drogach - podkreśla Piotr Laskowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu.

I trudno się z nim nie zgodzić, gdy zobaczy się listę zastrzeżeń, jakie mieli inspektorzy z Piły do stanu pojazdu, który zatrzymali w centrum Trzcianki do kontroli. Ich uwagę na początku zwrócił tylko niezabezpieczony na skrzyni ładunkowej gruz...

Najpoważniejsze z nich to starte bieżniki opon, zmurszałe i popękane opony na bokach, nieszczelność układu hamulcowego, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz uszkodzenia reflektorów.

Od 7 lat nie miała prawa jeździć

- Ważność badań technicznych tej tatry upłynęła aż siedem lat temu. Pojazd nie był też wyposażony w tachograf i kierowca nie rejestrował swojego czasu pracy. Nie miał także aktualnych badań lekarskich, psychologicznych - wymienia Laskowski.

Kierowca ciężarówki za stwierdzone naruszenia został ukarany mandatami. - Wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie, do której należała tatra, wszczęte zostało postępowanie administracyjne zagrożone karą nawet 17,5 tysiąca złotych - wyjaśnia Laskowski.

Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: