Trzech młodych mężczyzn jadących BMW (w tym kierowca) było pod wpływem alkoholu - informuje prokuratura. W sierpniu pod Obornikami (woj. wielkopolskie) ich samochód zderzył się z oplem, którym z wakacji wracała trzyosobowa rodzina. Przeżyła tylko 8-letnia dziewczynka. Zarówno jej rodzice, jak i pasażerowie BMW zginęli na miejscu.
Powołani biegli przeprowadzili sekcję zwłok, która dała odpowiedź na jedno z kilku pytań. - Wszystkie trzy osoby jadące BMW były w stanie nietrzeźwości - potwierdza Konrad Frąckowiak, zastępca prokuratora rejonowego w Obornikach.
W praktyce oznacza to, że pijany był kierowca samochodu. Śledczy nie podają jak duże było stężenie alkoholu we krwi. U żadnego z nich nie wykryto innych substancji psychoaktywnych.
Śledztwo trwa
Do tragicznego wypadku doszło 7 sierpnia, ok. 3 nad ranem w Dąbrówce Leśnej zderzyły się opel astra i BMW. Pierwszym z aut jechało małżeństwo z dzieckiem, drugim - trzech młodych mężczyzn.
Udało się uratować tylko jedną pasażerkę opla: dziewczynkę w wieku ośmiu lat. Pomocy udzieliły jej osoby, które przejeżdżały drogą w momencie, kiedy wydarzył się wypadek. Pięć osób, zakleszczonych w płonących samochodach, zginęło na miejscu.
Wiadomo, że w chwili wypadku jezdnia była mokra, a samochody zderzyły się czołowo. Nieoficjalnie mówiło się, że BMW mogło pędzić ponad 100 km/h. Przyczyny wypadku nadal jednak są ustalane. - Śledztwo jest w toku. Został powołany biegły celem dokonania rekonstrukcji tego zdarzenia - przyznaje Frąckowiak.
Śledczy czekają na jeszcze jedną opinię - dotycząą obrażeń odniesionych przez 8-latkę. Mimo początkowych mało optymistycznych prognoz (jej stan przez lekarzy określany był jako bardzo ciężki), najprawdopodobniej wyjdzie z tego bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wyszła już ze szpitala.
Autor: ib/sk / Źródło: TVN24 Poznań/Głos Wielkopolski
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań