Minął rok od wydania aktu oskarżenia w sprawie kontrowersyjnej budowy zamku na skraju Puszczy Noteckiej, a nadal nie wiadomo, kiedy i gdzie rozpocznie się proces. Sprawą nie chciały zająć się poznańskie sądy, potem zdecydowano, że toczyć będzie się w Obornikach. Teraz tamtejszy sąd wystąpił do Sądu Najwyższego o skierowanie jej do jeszcze innego sądu. Tłumaczy, że to dla "dobra wymiaru sprawiedliwości".
O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 roku. Wówczas Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych decyzji w związku z budową zamku w Stobnicy na skraju Puszczy Noteckiej, na obszarze Natura 2000. Inwestorem jest poznańska spółka D.J.T.
W sierpniu 2018 roku minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji w sprawie budowy. Sprawa została też skierowana do prokuratury.
Pod koniec grudnia zeszłego roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom związanym z budową - urzędnikom i przedstawicielom inwestora. Zarzucono im między innymi poświadczenie nieprawdy, niedopełnianie obowiązków oraz prowadzenie budowy zagrażającej środowisku i prowadzeniu jej wbrew przepisom ustawy o ochronie środowiska.
Przystanek 1: Poznań-Grunwald
Akt oskarżenia początkowo wpłynął do Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu. Ten jednak sąd uznał, że jest niewłaściwym miejscowo do rozpoznania sprawy.
I w styczniu przekazał sprawę do sądu w Obornikach.
- W tym postanowieniu wskazano, że właściwym jest Sąd Rejonowy w Obornikach, albowiem czyny objęte aktem oskarżenia zostały popełnione na obszarze dwóch sądów: Grunwald i Jeżyce w Poznaniu oraz Sądu Rejonowego w Obornikach. Generalnie właściwy jest sąd miejsca popełnienia przestępstwa, ale jeżeli popełniono je w okręgu kilku sądów, to właściwy jest sąd, w którym wszczęto jakieś czynności w ramach postępowania przygotowawczego - tłumaczył sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Dodał, że poznański sąd uznał, iż skoro zawiadomienie o przestępstwie wpłynęło do Prokuratury w Obornikach, to tamtejszy sąd jest właściwym do rozpoznania sprawy.
Przystanek 2: Oborniki
Sąd Rejonowy w Obornikach w marcu wszczął spór kompetencyjny. Wskazywał, że obornicka prokuratura nie podjęła w sprawie Stobnicy żadnych czynności, tylko przekazała od razu zawiadomienie Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, a ta wszczęła postępowanie.
- Ten spór został rozstrzygnięty w kwietniu przez Sąd Okręgowy w Poznaniu, który jako właściwy wskazał Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto w Poznaniu - powiedział sędzia Brzozowski.
To sąd, na którego obszarze znajduje się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Przystanek 3: Poznań-Stare Miasto
Ale i Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto nie chciał prowadzić tego procesu. Przekonywał, że na obszarze jego działania nie popełniono żadnego przestępstwa ujętego w akcie oskarżenia. I dlatego sprawę powinien rozpoznać sąd w Obornikach.
Spór kompetencyjny wygrał w październiku. - Sąd Rejonowy w Obornikach został wskazany przez sąd okręgowy jako właściwy do rozpoznania sprawy - przekazał sędzia Brzozowski.
Przystanek 4: znów Oborniki
Sąd Rejonowy w Obornikach kolejny raz jednak się odwołał. Teraz wystąpił do Sądu Najwyższego o skierowanie jej do innego, równorzędnego sądu, "z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości".
- To już nie jest spór kompetencyjny, bo sąd okręgowy wskazał Sąd Rejonowy w Obornikach jako właściwy do rozpoznania sprawy. Ale sąd w Obornikach postanowił skorzystać z innej możliwości. Chwilowo nie może wszcząć kolejnego sporu kompetencyjnego, ponieważ nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które wskazywałyby na właściwość innego sądu niż sąd w Obornikach - powiedział sędzia Brzozowski.
Przystanek 5: Warszawa
Do momentu rozpoznania wniosku obornickiego sądu przez Sąd Najwyższy proces w sprawie zamku w Stobnicy nie może się rozpocząć. - Dopiero gdy Sąd Najwyższy zdecyduje, czy sprawa ma się jednak toczyć w Obornikach i tego wniosku nie uwzględni, wtedy sąd w Obornikach będzie musiał przystąpić do procedowania - zaznaczył sędzia Brzozowski. Sąd Najwyższy może też wyznaczyć inny sąd.
Brzozowski nie potrafił ocenić, ile czasu zajmie Sądowi Najwyższemu rozpatrzenie wniosku obornickiego sądu. Decyzja Sądu Najwyższego będzie ostateczna i nie można się od niej odwołać.
RDOŚ wycofał swoją decyzję
Budowa zamku w Stobnicy to inwestycja poznańskiej spółki D.J.T. prowadzona na obszarze Natura 2000. Powstający na skraju Puszczy Noteckiej obiekt ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji i mieć kilkudziesięciometrową wieżę.
W 2015 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.
W sierpniu 2018 roku minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. Sprawa została skierowana do prokuratury, zaczęło też ją badać CBA. Pod koniec kwietnia 2019 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu poinformowała, że uchyliła decyzję z maja 2015 roku określającą warunki prowadzenia robót dla przedsięwzięcia polegającego na budowie zamku w Stobnicy i wniosła sprzeciw wobec jej realizacji. W 2015 roku RDOŚ uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.
Powodem wznowienia postępowania i uchylenia poprzedniej decyzji oraz wniesienia sprzeciwu wobec realizacji przedsięwzięcia było ujawnienie w trakcie realizacji inwestycji okoliczności dotyczących powierzchni przekształconej na potrzeby przedsięwzięcia, odbiegającej od deklarowanej wcześniej przez inwestora powierzchni około 1,7 hektara. Według RDOŚ faktyczna powierzchnia inwestycji przekroczyła 2 hektary. Regionalna dyrekcja podkreśliła, że ma to wpływ na klasyfikację przedsięwzięcia jako "mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, dla którego wymagana jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, której inwestor nie przedłożył w toku postępowania pierwotnego".
GDOŚ 31 lipca 2019 roku utrzymał w mocy decyzję RDOŚ w Poznaniu. Inwestor odwołał się w tej sprawie do sądu. Wskutek zaskarżenia decyzji GDOŚ przez inwestora Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 11 marca ubiegłego roku uchylił tę decyzję. 30 czerwca 2020 roku GDOŚ złożył skargę kasacyjną od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W połowie lipca ubiegłego roku w związku z inwestycją zatrzymano i przedstawiono zarzuty siedmiu osobom - urzędnikom i przedstawicielom firmy budującej zamek w Stobnicy. Według poznańskiej prokuratury pozwolenie na budowę zostało wydane pomimo niezgodności projektu budowlanego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z przepisami techniczno-budowlanymi, a także pomimo braku wymaganych prawem budowlanym opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, związanym z budową tak zwanego zamku w Stobnicy. Zarzuty dotyczą między innymi poświadczenia nieprawdy, niedopełniania obowiązków oraz prowadzenia budowy zagrażającej środowisku i prowadzeniu jej wbrew przepisom ustawy o ochronie środowiska. Oskarżeni, urzędnicy i przedstawiciele firmy budującej w Stobnicy nie przyznali się do zarzutów.
W sierpniu, po rozpatrzeniu odwołań Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu oraz inwestora Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, unieważnił pozwolenie na budowę wydane w 2015 roku przez starostę obornickiego i uchylił zaskarżoną w tej sprawie decyzję wojewody wielkopolskiego z 2020 roku. Prace przy budowie tak zwanego zamku w Stobnicy zostały wstrzymane. Inwestor odwołał się od decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24