Dwie skrajnie wychudzone krowy odkrył podczas rutynowej kontroli jednego z gospodarstw Powiatowy Inspektor Weterynarii z Gostynia (woj. wielkopolskie). Zwierzęta były w tak fatalnym stanie, że jedno z nich trzeba było uśpić.
Kontrola gospodarstwa w gminie Pępowo odbyła się 20 sierpnia. Weterynarz, widząc zwierzęta gnieżdżące się w jednym z budynków gospodarczych, poinformował policję o możliwości popełnieniu przestępstwa.
Dramatyczne warunki
- Zwierzęta były wyczerpane, trzymano je w dramatycznych warunkach. Krowy znajdowały się na stercie, która miała ponad półtora metra, praktycznie sięgały grzbietami do sufitu pomieszczenia - relacjonuje Grzegorz Błaszczyk, policjant z gostyńskiej komendy. - Gospodarz przestał dbać o swoje bydło od maja tego roku - dodaje.
Jedna z krów była w stanie agonalnym. Aby ukrócić cierpienia zwierzęcia, inspektor musiał ją uśpić. Druga trafiła do innego gospodarstwa, gdzie ma zostać otoczona odpowiednią opieką.
Do trzech lat więzienia
Jak podała policja, właściciel gospodarstwa przyznał, że nie zajmował się zwierzętami, bo "przestało mu zależeć na ich losie". Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, grozi mu za to kara do trzech lat więzienia.
Krowy zostały znalezione w gminie Pępowo:
Autor: ib, dh
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gostyń