Przez 22 lata sprawca zabójstwa 43-latka z Żagania (woj. lubuskie) był bezkarny. Być może wkrótce się to zmieni. Policjanci z Archiwum X od roku analizują tę sprawę i twierdzą, że mają już mocne dowody. - Myślę, że za kilka tygodni postawimy kropkę nad i - mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wznowiła postępowanie w sprawie sprzed 22 lat. Chodzi o niewyjaśnione dotychczas zabójstwo 43-latka z Żagania (woj. lubuskie). Powrót śledczych do tej sprawy to efekt pracy funkcjonariuszy z Archiwum X, którzy niespełna rok temu zajęli się wyjaśnieniem zagadkowej śmierci.
- Aby wznowić postępowanie pod kątem procesowym, policjanci musieli dysponować bardzo silnym materiałem pod kątem operacyjnym i dowodowym. Ślady, które zabezpieczono przed laty na miejscu przestępstwa poddano nowoczesnym i innowacyjnym badaniom w laboratoriach kryminalistycznych. Nie wykluczamy także ponownych badań wariograficznych - tłumaczy podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
O jakie dokładnie ślady chodzi? Kogo wzięli pod lupę funkcjonariusze? Tego na razie nie zdradzają. Wiadomo, że wkrótce planują jeszcze czynności na miejscu zdarzenia w Żaganiu.
- Jesteśmy bliscy rozwiązania tej sprawy. Mamy silne dowody, ale cały czas skrupulatnie zbieramy kolejne materiały. Jeśli to postępowanie będzie dalej prowadzone w takim tempie jak dotychczas, to myślę, że za kilka tygodni postawimy kropkę nad i - dodaje Maludy.
Co się wydarzyło?
Zamordowany 43-latek był mieszkańcem Żagania. Policjantom udało się ustalić, jak wyglądały ostatnie chwile życia mężczyzny. 30 września 1999 r. około godz. 19 pojawił się na imprezie, podczas której spożywał alkohol. Kiedy opuszczał mieszkanie kolegi, na klatce schodowej miał spotkać młodą kobietę. Miał ją zaprosić "na wódkę" na "betonach", czyli w miejscu, gdzie wówczas spożywano alkohol (okolice obecnej ul. Włókniarzy).
- Kobieta zgodziła się na tę propozycję i poszła z mężczyzną we wskazane miejsce. W czasie spotkania 43 stał się natarczywy wobec kobiety i miało dojść między nimi do szamotaniny. Kobieta w końcu uwolniła się od niego i pobiegła do swojego domu. Następnego dnia 43-latek został znaleziony martwy - podaje Maludy.
Na miejscu zdarzenia pojawili się policyjni technicy, a sprawą zajęła się wówczas Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. - W trakcie oględzin zabezpieczono liczne ślady kryminalistyczne, w tym ślady biologiczne. Do badań zabezpieczono także narzędzie zbrodni, którym był kawałek drewnianego kołka – to nim prawdopodobnie sprawca bądź sprawcy zaatakowali 43-latka - wylicza rzecznik policji.
Śledczy przesłuchali też świadków, którzy mogliby mieć informacje cenne dla śledztwa. I nic. Zebrany materiał dowodowy był niewystarczający, by sprawa mogła się zakończyć aktem oskarżenia. Po 22 latach od zabójstwa policjanci liczą, że uda im się postawić w stan oskarżenia sprawcę zabójstwa.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja