W Nieszawie wichura zerwała linie wysokie napięcia i we wsi zabrakło prądu. Na szczęście udało się znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu wszyscy chętni obejrzeli transmisję spotkania Polska-Czechy. – W remizie strażackiej podłączyliśmy agregat i telewizor, cała wieś razem oglądała mecz – wyjaśnia Tadeusz Stencel, inspektor ds. bezpieczeństwa w gminie Murowana Goślina.
- To było 15 minut. Wielka tragedia! Drogi są zablokowane, słupy poprzewracane, nie ma wody i prądu. Z tego słyszeliśmy może go nie być nawet 3 dni. Na szczęście nie ma rannych – mówi pani Alina, mieszkanka Nieszawy.
Przez brak prądu mieszkańcy Nieszawy mogli nie zobaczyć meczu Polska – Czechy. Na szczęście udało się znaleźć rozwiązanie. – W remizie strażackiej podłączyliśmy agregat i telewizor – mówi Tadeusz Stencel, inspektor ds. bezpieczeństwa w gminie Murowana Goślina.
- Ktoś przyniósł antenę, ktoś przyniósł dekoder i udało sie - mówił jeden z mieszkańców.
- Dobrze było, niestety przegrali - podsumował chłopiec, który też obejrzał mecz w remizie.
Cała Wielkopolska w deszczu
Burze i nawałnice przeszły nad Wielkopolską w sobotę wieczorem i w nocy z soboty na niedzielę - miejscami spadło 35 mm deszczu, a wiatr osiągał prędkość do 80 km/h.
Najwięcej szkód burze poczyniły w powiatach międzychodzkim, obornickim, szamotulskim, kościańskim i poznańskim. Uszkodzonych zostało 30 dachów, wiatr powalił kilkadziesiąt drzew oberwał też kilkaset gałęzi, drzewa i gałęzie powodowały utrudnienia w ruchu.
Na drodze krajowej nr 5 w okolicach miejscowości Czacz, zwalone drzewo wstrzymało ruch na pół godziny, podobne zdarzenia miały miejsce na kilku drogach wojewódzkich.
Pięć osób, w tym dwóch strażaków, doznało obrażeń podczas usuwania skutków nawałnic.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN Poznań / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24