Mało brakowało, a mercedes wylądowałaby w rzece. Tak było w Wyrzysku (woj. wielkopolskie), gdzie kierowca z nieznanych przyczyn uderzył w barierki i spadł z mostu. Mężczyzna opuścił auto o własnych silach. Zdjęcia z wypadku otrzymaliśmy na Kontakt24.
Jechał krajową "dziesiątką" przez miejscowość Wyrzysk (woj. wielkopolskie). Nie wiadomo dlaczego na moście zjechał z drogi i uderzył w barierki.
Siła była tak duża, że mercedes sforsował zabezpieczenia i spadł z wiaduktu. Mało brakowało, a auto wpadłoby do rzeki. Na szczęście "wylądowało" na brzegu.
- Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przyjazdem służb. Na wszelki wypadek zabrano go do szpitala na badania. Tam też sprawdzimy czy był trzeźwy. To normalna procedura - mówi Żaneta Kowalska z pilskiej policji.
Na razie wahadłowo
Na miejscu pojawiła się też straż pożarna. - Wysłaliśmy do tego zdarzenia 3 zastępy - mówi mł. bryg. Zbigniew Szukajło, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pile.
Jak podaje policja, kierowca zapewniał, że w samochodzie nie było innych osób. Mimo to służby sprawdziły jeszcze dokładnie miejsce zdarzenia.
- Nie powinno już tam być większych utrudnień. Ruch na razie odbywa się wahadłowo - dodaje Kowalska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań/Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24