W miejscowości Zduny (woj. wielkopolskie) samochód roztrzaskał się na drzewie. Dwóch młodych mężczyzn zginęło na miejscu. Trzeci w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jego życia nie udało się uratować.
Zgłoszenie o wypadku wielkopolscy strażacy otrzymali w niedzielę około godz. 11.30. Trójka znajomych wracała razem z miejscowości Ujazd w kierunku Zdun.
- Auto rozbiło się na drodze krajowej nr 15. Zginęły dwie osoby. To pasażerowie w wieku 24 i 21 lat - relacjonował dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej.
Strażacy musieli wyciągać ciało jednego z młodych mężczyzn z użyciem specjalnego sprzętu - był zakleszczony we wraku samochodu.
Nie miał prawa jazdy
W poniedziałek rano policjantom z Krotoszyna udało się ustalić, że młody kierowca wsiadł za kółko bez prawa jazdy. - Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania. Przypuszczamy, że prowadził z ogromną prędkością. Na drodze nie widać śladów hamowania - informuje Teresa Walkowiak, rzecznik krotoszyńskiej policji.
Funkcjonariusze podejrzewają, że audi kierowane przez chłopaka "złapało pobocze" na pobliskim łuku i w efekcie wyleciało z trasy wbijając się między drzewa.
Zmarł w szpitalu
22-letni kierowca audi tuż po zdarzeniu trafił do krotoszyńskiego szpitala.
- Do placówki przyjechał w ciężkim stanie, przechodził trudną operację. Służby dowoziły krew. Mężczyzny nie udało się jednak uratować - poinformowała w niedzielę po południu rzecznik.
Na miejsce wezwano prokuratora. Grupa dochodzeniowa policji wciąż wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Na drodze krajowej nr 15 występowały utrudnienia. Ruch odbywał się tam wahadłowo. Od godz. 16.00 trasa była już przejezdna.
Autor: ww/r/lulu / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24