W Wydorowie (woj. wielkopolskie) we wtorek 2,5-letni chłopiec został przygnieciony przez wózek widłowy, którym kierował jego ojciec. - W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Rejonowej w Kościanie.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek po godzinie 13.30. - Służby zostały zawiadomione o nieszczęśliwym wypadku, który wydarzył się w miejscowości Wydorowo - informował aspirant Jarosław Lemański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
2,5-letni chłopiec został przygnieciony wózkiem widłowym. - Z ustaleń wynika, że kierował nim ojciec dziecka - mówił we wtorek Lemański.
Dziecko próbowano reanimować
Gdy na miejsce przyjechali strażacy, chłopiec został już wyciągnięty spod wózka. - Niestety nie stwierdzono u niego funkcji życiowych. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, przejęli te czynności - przekazał młodszy aspirant Dawid Kryś, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie.
Na miejsce wypadku oprócz zespołu ratownictwa medycznego skierowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Ze względu na odniesione obrażenia lekarz stwierdził zgon chłopca - powiedział Kryś.
Okoliczności wypadku bada policja. Kierujący wózkiem widłowym mężczyzna był trzeźwy. - Na miejscu trwają działania policji pod nadzorem prokuratora, miejsce zabezpiecza też jeden zastęp straży pożarnej - wyjaśniał Lemański we wtorek.
W środę Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Rejonowej w Kościanie poinformowała, że w tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
Źródło: TVN24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24