Choć od początku mówił, że jest w "totalnej opozycji" wobec PiS, spekulacji wobec wybranego w niedzielę na senatora Wadima Tyszkiewicza nie brakuje. Były prezydent Nowej Soli (woj. lubuskie) uspokaja - nie ma mowy o tym, by mógł poprzeć partię Jarosława Kaczyńskiego. Zaapelował też do opozycji o szybkie porozumienie w sprawie wspólnego kandydata na marszałka Senatu.
W wyborach do Senatu 48 mandatów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość. a 51 opozycja: kandydaci KW Koalicji Obywatelskiej zdobyli 43 mandaty, KW Polskie Stronnictwo Ludowe - trzy, KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej - dwa, a trzy mandaty przypadły kandydatom sympatyzującym z opozycją, ale startującym z własnych komitetów.
Jeden mandat przypadł Lidii Staroń, kiedyś związanej z Platformą Obywatelską. Teraz jednak w jej okręgu Koalicja Obywatelska wystawiła własnego kandydata, a PiS swojego nie.
"Nie jestem senatorem ani opozycji, ani PiS. Byłam, jestem i będę senatorem niezależnym, zgodnie z moją dewizą – zawsze po stronie ludzi - nie takiego czy innego ugrupowania (co chyba już udowodniłam)" - podkreśliła w komunikacie przesłanym we wtorek rano TVN24.
W mijającej kadencji PiS miał 61 mandatów senackich.
CZYTAJ: Oni zostali senatorami >
Brak większości PiS w Senacie od razu rozpoczął spekulacje o możliwości "podkupienia" przez tę partię przyszłych senatorów.
Jeden z trzech, sympatyzujących z opozycją, kandydatów niezależnych, Wadim Tyszkiewicz, od razu je uciął - w jego przypadku nie ma o tym mowy.
"Rozsądek i odpowiedzialność muszą zwyciężyć"
"Deklaruję, że pomimo zabiegów PiS-u zdobycia większości w Senacie, nie sprzedam się nawet za wszystkie pieniądze świata. To jest historyczny moment, najważniejszy od 1989 roku. Rozsądek i odpowiedzialność muszą zwyciężyć" - napisał na jednym z portali społecznościowych dotychczasowy prezydent Nowej Soli.
Jednocześnie Tyszkiewicz zaapelował do opozycji o szybkie porozumienie w sprawie wspólnego kandydata na marszałka Senatu.
"Nie czas na dzielenie łupów. Polska jest w niebezpieczeństwie. Żeby zatrzymać marsz współczesnych Hunów, trzeba porozumienia. Rozum i interes Polski musi być ponad indywidualnymi czy partyjnymi interesami. Trzeba wybrać Marszałka Senatu wśród najskuteczniejszych i akceptowalnych przez wszystkich. Jest wielu znakomitych kandydatów. Chylę czoła przed bohaterem, jakim jest Bogdan Borusewicz, ale są też inni znakomici kandydaci tacy jak choćby Bogdan Zdrojewski, Marek Borowski i wielu innych" - napisał.
Jak dodał, on sam "dla dobra utrzymania większości w Senacie, nie aspiruje do żadnych stanowisk".
17 lat rządził Nową Solą
Wadim Tyszkiewicz rządził Nową Solą od 2002 r. Bił rekordy popularności - wygrywał nawet z ponad 86- procentowym poparciem. Teraz został senatorem startując z własnego komitetu.
W senackim okręgu wyborczym nr 22, obejmującym powiaty: nowosolski, wschowski, żagański i żarski wybory uzyskał poparcie 51,90 proc. (63 tys. 675 głosów). Drugi wynik uzyskał kandydat PiS Klaudiusz Balcerzak - 31,50 proc. (38 tys. 646 głosów), a trzeci - startujący z własnego komitetu, b. wicewojewoda lubuski Robert Paluch - 16,61 proc. (20 tys. 375 głosów). Frekwencja wyniosła w tym okręgu 54,03 proc.
Wadim Tyszkiewicz urodził się w 1958 r. na przedmieściach Hancewicz, na byłych kresach wschodnich Rzeczypospolitej. Do Nowej Soli przyjechał w 1967 r. Ukończył studia na Politechnice Warszawskiej. W 1986 r. założył firmę, która zajmowała się najpierw handlem oprogramowaniem i sprzętem komputerowym, a później była autoryzowanym dystrybutorem wielu producentów komputerów oraz twórcą oprogramowania.
Tyszkiewicz długo pozostawał bezpartyjny, aktywnie angażował się w sprawy Nowej Soli. W 2002 r. wraz z grupą sympatyków powołał stowarzyszenie Nowosolski Sojusz Niezależnych i wygrał wybory na prezydenta Nowej Soli. Od 2015 r. należy do .Nowoczesnej.
Autor: FC/ ks / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań