Prawo i Sprawiedliwość wystawia na czele Wojciecha Kolarskiego i Ryszarda Czarneckiego, Platforma Obywatelska - Ewę Kopacz i Michała Wawrykiewicza, Trzecia Droga - Krzysztofa Hetmana a Lewica - Joannę Scheuring-Wielgus. Dzieli ich wiele, łączy ich jedno - nikt nie pochodzi z Wielkopolski. A to oni mogą zgarnąć tu wszystkie mandaty.
- W 2019 roku Wielkopolsce przypadło pięć mandatów. Po dwa mandaty zdobyły Koalicja Europejska i PiS, ostatni lewicowa Wiosna.
- Spośród aktualnych europosłów ponownie startuje jedynie Ewa Kopacz. Na listach nie ma Leszka Millera (KE), Zbigniewa Krasnodębskiego, Andżeliki Możdżanowskiej (PiS) ani Sylwii Spurek (Wiosna).
- Pięć lat temu tylko jeden mandat zdobyła osoba związana z Wielkopolską - Andżelika Możdżanowska. Teraz może zabraknąć "prawdziwego" przedstawiciela regionu - wszystkie mandaty mogą zdobyć "spadochroniarze".
- PiS raczej nie ma co marzyć o trzech mandatach. A to oznaczałoby, że w Brukseli zabraknie kogoś z grona Wojciech Kolarski, Ryszard Czarnecki, Marlena Maląg.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Polacy wybiorą 53 europosłów i europosłanek na kadencję 2024-2029.
Polska jest w nich podzielona na trzynaście okręgów wyborczych. Okręg numer siedem to województwo wielkopolskie. Kandydaci i kandydatki zostali zarejestrowani w dziewięciu komitetach, z każdego o mandat walczy 10 osób.
Wielkopolanie atakują z trójek
W poprzednich wyborach najlepszy wynik osiągnęła Koalicja Europejska (43,25 proc.). Mandaty trafiły do byłych premierów Ewy Kopacz i Leszka Millera. Ten drugi przeszedł już na polityczną emeryturę. Kopacz znów jest "jedynką".
Miejsce numer dwa na liście przypadło mecenasowi z Warszawy Michałowi Wawrykiewiczowi z inicjatywy "Wolne Sądy", który przed pięcioma laty bez powodzenia także startował z Wielkopolski.
Trójka przypadła Marcinowi Bosackiemu. Były rzecznik MSZ i ambasador Polski w Kanadzie, obecnie poseł, startuje z hasłem "zawsze z Poznania". To pierwszy rdzenny Wielkopolanin na liście KO.
Dwóch spadochroniarzy na czele wystawia także PiS. "Jedynką" jest Wojciech Kolarski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy i zarazem przyjaciel głowy państwa. Niedawno dał się szerzej poznać dzięki nieformalnej fotografii, na której widać jak razem z Marcinem Mastalerkiem je uliczną pizzę w Nowym Jorku. Kolarskiego widać tylko od tyłu, a w takim ujęciu jest łudząco podobny do prezydenta. Przez kilka godzin polski internet był przekonany, że to Andrzej Duda wypadł ze swoim pracownikiem na szybką przekąskę.
Swojego przyjaciela Andrzej Duda aktywnie wspiera regularnymi ostatnio wizytami w Wielkopolsce.
Czytaj też: Andrzej Duda włącza się w kampanię wyborczą do PE swojego pracownika, Wojciecha Kolarskiego
Drugim spadochroniarzem jest Ryszard Czarnecki. Za politykiem ciągnie się sprawa rozliczania podróży służbowych. Według prokuratorskich ustaleń eurodeputowany PiS miał przyczynić się do nieprawidłowego dysponowania majątkiem Parlamentu Europejskiego na kwotę ponad dwustu tysięcy euro. W związku z tym śledczy wystąpili o uchylenie jego immunitetu. Czarnecki oddał na rzecz Parlamentu Europejskiego 100 tys. euro w związku z wykrytymi nieprawidłowościami.
Czytaj też: Ryszard Czarnecki jedną z "lokomotyw" PiS w eurowyborach. W tle kłopoty z rozliczaniem kilometrówek
Mocna kandydatka zajmuje trzecie miejsce – Marlena Maląg, była minister rodziny, pracy i polityki społecznej oraz minister rozwoju i technologii w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. W okręgu kalisko-ostrowskim zawsze wykręca dobry wynik. Z Maląg na "trójce" Ryszard Czarnecki o mandat spokojny być nie może.
Koalicja Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość powalczą ponownie w Wielkopolsce o dwa mandaty. Gdyby tych przypadło Wielkopolsce więcej, to trzeci mandat może przypaść KO albo jednemu z trzech mniejszych ugrupowań.
Z rządu do europarlamentu?
Jedyny mandat poza kandydatami Koalicji Europejskiej i Prawa i Sprawiedliwości zdobyła w 2019 roku Sylwia Spurek z Wiosny, która pół roku po zdobyciu mandatu opuściła partię Roberta Biedronia. Teraz próżno jej szukać na jakiejkowiek liście. Kto może ją zastąpić? Kolejka chętnych jest długa.
Trzecia Droga na politycznej szachownicy zrobiła ruch Hetmanem, Krzysztofem Hetmanem (PSL). Niedawny Minister Rozwoju i Technologii pochodzący z Lubelszczyzny trafił tu na jedynkę. Dwójką jest kaliska działaczka Polski 2050 Beata Oliwiecka. Za nią znaleźli się senator Jan Filip Libicki (PSL) i Przemysław Plewiński (Polska 2050), poznański radny, który był o włos od II tury wyborów prezydenckich w Poznaniu.
Lewica na jedynkę ściągnęła Joannę Scheuring-Wielgus z Torunia, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Za nią znalazł się radny sejmiku i lekarz z Poznania - Dawid Murawa. Na czwórce jest Beata Urbańska, kandydatka na prezydenta Poznania, która nie weszła nawet do rady miasta.
Scheuring-Wielgus ma na mandat spore szanse. W październiku wykręciła w swoim okręgu w Toruniu drugi najlepszy wynik ze wszystkich kandydatów, lepszy nawet od Krzysztofa Szczuckiego, który był "jedynką" PiS, prześcignął ją tylko Arkadiusz Myrcha z KO. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych posłanek Lewicy.
Jedyną "jedynką" pochodzącą z Wielkopolski z szansami na mandat, choć szansami niewielkimi, jest pochodząca z Koła Anna Bryłka z Konfederacji. Jako sekretarz Ruchu Narodowego może mieć problemy, by przekonać do siebie bardziej umiarkowanych wyborców.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP