- Bez kaloszy ani rusz - mówią poznaniacy, którzy 1 listopada po południu wybrali się odwiedzić groby bliskich. Padający deszcz powodował, że cmentarze tonęły w błocie. Odbijało się to także na tempie jazdy. Najgorzej wyglądał dojazd na Junikowo.
Na drogach w Wielkopolsce 1 listopada zginęły dwie osoby: w nocy ze środy na czwartek po dachowaniu pod Lesznem zginął kierowca forda, po godzinie 11 doszło natomiast do śmiertelnego wypadku w Mosinie przy ul. Śremskiej.
Od rana w okolicach poznańskich cmentarzy tworzyły się korki. Z godziny na godzinę coraz tłoczniej było w okolicach cmentarzy na Górczynie i Miłostowie. Około godz. 15. ruch zaczął maleć.
Prawdziwy dramat był jednak na drogach prowadzących na Cmentarz Junikowski.
Apogeum za nami
Od rana na ulicy Grunwaldzkiej, na odcinku od ul. Jawornickiej i Złotowskiej od Owczej do Bukowskiej oraz - podobnie jak w środę - na Cmentarnej i Owczej w stronę Złotowskiej wprowadzono ruch jednokierunkowy.
Na niewiele się to jednak zdało. Korki tworzyły się na ulicy Grunwaldzkiej już przed skrzyżowaniem z ul. Grochowską.
- Mieszkańcy są głusi na nasze apele, by przesiąść się na tramwaj. Na Junikowo jeżdżą one puste, a samochody stoją w coraz dłuższych korkach - informował nas o godz. 11 dyżurny poznańskiej drogówki.
W krytycznym momencie korki w stronę cmentarza zaczynały się już ponad 3 km wcześniej a przejazd zajmował nawet półtorej godziny. Wieczorem odcinek można było pokonać w zaledwie 5 minut.
Piesi szybsi niż auta
Kierowcy próbowali omijać zator jadąc ulicami Malwową i Wołczyńską. Tam jednak tłok był większy niż na ul. Grunwaldzkiej. Korki były na całej Malwowej i dalej ulicą Skórzewską ciągnęły się aż do Przeźmierowa. Stała także Wołczyńska, Fabianowo i Sycowska. Zator zaczynał się tuż za zjazdem z Głogowskiej i na wjeździe od Komornik. Samochody stały także na ul. Grunwaldzkiej od strony Plewisk oraz na Kopaninie. Od samochodów szybsi byli nawet piesi.
Po godz. 15 tendecje sie zmieniły. Tłoczniej zrobio się na drogach wyjazdowych z cmentarza: Cmentarnej, Owczej i Złotowskiej. Przejazd nimi zajmował około 20 minut.
A tramwaje puste...
Dobrą alternatywą dla jazdy zatłoczonymi drogami na Junikowo był tramwaj. O przesiadkę z autobusów do tramwajów apelowali policjanci. - Samochody jadą w żółwim tempie, a tramwaje przejeżdżają puste. Warto zatem wybrać jazdę tramwajem - mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu
Przypomnijmy, do 5 listopada kursują tędy linie 1, 6, 13 i 15. We Wszystkich Świętych dodatkowo uruchomiono linie 22, 23 i 24. Tramwaje nie zatrzymują się jednak na samej pętli. Początkowy i końcowy przystanek znajduje się na wysokości wejścia do cmentarza.
Spokojniej na Miłostowie i Górczynie
W okolicach innych dużych nekropolii sytuacja od rana wyglądała dużo korzystniej. Po godz. 12 stała już jednak cała ulica Gnieźnieńska. Teraz ruch tam zmalał, podobnie jak na Warszawskiej, gdzie w kryzysowym momencie korek ciągnął się od wiaduktu na Antoninku do hotelu Novotel. Zatłoczona była natomiast ul. Bałtycka.
Na Górczynie od rana było wyjątkowo spokojnie. Po godz. 11 ruch znacznie wzrósł. Tłoczno było na ulicach Arciszewskiego, Ściegiennego, Promienistej, Głogowskiej, Reymonta i Hetmańskiej.
Od rana nie działały sygnalizacje świetlne na skrzyżowaniach Hetmańskiej i Głogowskiej oraz Hetmańskiej i Grochowskiej.
Tłoczno przy mniejszych cmentarzach
Spory ruch utrzymywał się przy cmentarzu na ul. Lutyckiej. Wolno jechaliśmy między ulicami Dojazd a Podolańską. Zablokowana przez kierowców szukających wolnych miejsc była ul. Szczawnicka. Przed południem korki tworzyły się także na ulicach 28 Czerwca 1956 r., Wspólnej i Św. Antoniego. Wieczorem ruch odbywał się tam już płynnie.
Dwa potrącenia
Od rana dwie osoby zostały potrącone na ulicach Poznania.
Najpierw przy wejściu do cmentarza Junikowskiego, na ulicy Cmentarnej, samochód potrącił kobietę. W ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Do kolejnego potrącenia doszło około godz. 9 na skrzyżowaniu ulic Garbary i Wielkiej. Tam pod autobus wpadł mężczyzna. Policja apeluje o uwagę na drogach.
Autor: fc/roody/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | Marek Krzemiński