Był podejrzany o handel narkotykami w Zakładzie Karnym we Wronkach. Prokurator opierała zarzuty na zeznaniach świadków incognito. Po odsunięciu jej od sprawy, jej następca uznał je za niezasadne. Norbert Wróbel spędził w areszcie 229 dni, stracił pracę. Dziś sąd wydał wyrok w sprawie odszkodowania dla byłego strażnika więziennego. Ma dostać 84,3 tys. złotych odszkodowania i 400 tys. złotych zadośćuczynienia.
We wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie o odszkodowania dla Norberta Wróbla (wyraził zgodę na podanie swoich danych oraz publikację wizerunku - przyp. red.) - byłego już funkcjonariusza Służby Więziennej.
Mężczyzna został niesłusznie aresztowany na prawie 8 miesięcy. Jego życie zawodowe i osobiste legło w gruzach.
Jak do tego doszło?
Większość zatrzymanych to więźniowie
W 2017 roku Centralne Biuro Śledcze Policji i Biuro Spraw Wewnętrznych Centralnego Zarządu Służby Więziennej prowadziło śledztwo, które wykazało, że osoby osadzone w zakładzie karnym we Wronkach mają dostęp do narkotyków.
Zebrany materiał dowodowy wskazywał także na to, że w tę nielegalną działalność mogą być zamieszani funkcjonariusze Służby Więziennej.
Do pierwszych zatrzymań w sprawie doszło dwa lata temu. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia policjanci z całej Polski: z Poznania, Warszawy, Opola, Wrocławia, Gorzowa Wielkopolskiego i Szczecina zatrzymali 17 podejrzanych.
14 z nich było już osadzonych w Zakładzie Karnym we Wronkach, w Zakładzie Karnym w Koziegłowach i w Areszcie Śledczym w Poznaniu za inne przestępstwa. Zatrzymano też osobę w przeszłości osadzoną w więzieniu we Wronkach. Usłyszeli oni zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, która od stycznia 2009 r. do grudnia 2017 r. zajmowała się wprowadzaniem do obrotu na terenie Zakładu Karnego we Wronkach substancji psychotropowych i środków odurzających.
Według ustaleń śledczych, w ciągu miesiąca "za kratki" trafiał co najmniej kilogram narkotyków za kwotę 50 zł za 1 gram.
Zarzuty usłyszeli także dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej, którym zarzucono popełnienie przestępstwa przekroczenia uprawnień w związku z wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości substancji psychotropowych i środków odurzających, oraz przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej.
"Trudno mi było w to uwierzyć"
Jednym z nich był właśnie Norbert Wróbel. Jak sam mówi, usłyszał pięć zarzutów: niedopełnienia obowiązków służbowych jako funkcjonariusza służby więziennej, handlu środkami odurzającymi i posiadania wiedzy o ich obrocie, dwa zarzuty o charakterze korupcyjnym oraz kierowania gróźb karalnych.
- Trudno mi było uwierzyć w te zarzuty - mówił przed sądem.
Jak przekazał redakcji Kontaktu24, jego postępowanie toczyło się wtedy, kiedy sprawa dotycząca Pawła P. "Ramzesa". Zatrzymanie Wróbla nastąpiło na wniosek prokurator Agnieszki Nowickiej. Ona też podpisała wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Według ustaleń Superwizjera "Ramzes" był tajną bronią poznańskiej prokuratury i zeznawał w procesach jako mały świadek koronny. Groził mu surowy wyrok za gwałty, ale te sprawy zostały umorzone.
Norbert Wróbel spędził w areszcie 229 dni. Gdy sprawę przejął inny prokurator, uznał on, że zeznania, które miały obciążać strażnika, nie są prawdziwe. I wtedy wniósł o uchylenie aresztu dla Wróbla. Pan Norbert odzyskał wolność, ale w międzyczasie stracił pracę. Postanowił zawalczyć o odszkodowanie za każdy dzień, który spędził za kratami.
- Mniej więcej dwa lata temu byłem normalnym, zwyczajnym człowiekiem, który pracował na służbie na rzecz polskiego państwa. Byłem oficerem Służby Więziennej z 10 letnim stażem. Prowadziłem normalne życie, stosunkowo szczęśliwego człowieka z własnymi pasjami, szczęśliwym życiem rodzinnym. Dzisiaj to wszystko dla mnie przestało istnieć - mówił Wróbel.
„Panie Wróbel, nasze państwo popełniło błąd”
Sprawę o odszkodowanie rozpatrywał Sąd Okręgowy w Poznaniu. Podczas przed ostatniej rozprawy sędzia Tomasz Borowczak przypomniał, że prokuratura oparła zarzuty dla strażnika na zeznaniach dwóch świadków incognito.
Dziś zapadł wyrok w tej sprawie.
Zgodnie z orzeczeniem Norbert Wróbel ma otrzymać 84,3 tys. złotych odszkodowania i 400 tys. złotych zadośćuczynienia.
- W ocenie sądu kwota, o którą wnosił prokurator, czyli 160 tysięcy złotych jest kwotą rażąco niską. Należałoby sobie zadać pytanie: czy ktokolwiek z obecnych na tej sali uznałby w przypadku gdyby to jego osobiście spotkało niesłuszne aresztowanie takie jak pana i przez okres ośmiu miesięcy przebywałby w celach jednoosobowych, monitorowanych, utraciłby pracę, którą wykonywał przez ponad 10 lat, a paradoksalnie absurdalność przepisów skutkuje tym, że pan nie mógł powrócić do tej służby, a prosiłoby się o to, aby mógł Pan wrócić do służby – uzasadniał wyrok sędzia Tomasz Borowczak.
- Panie Wróbel, nasze państwo popełniło błąd - i jak wynikało z tego materiału dowodowego - powaliło pana na kolana. Ale w sytuacji kiedy Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, to obowiązkiem tego państwa jest udzielenie panu pomocy, aby pan z tych kolan powstał i podniósł wysoko głowę. Liczę na to, że kwota 400 tysięcy złotych umożliwi to panu. Życzę też, by odzyskał pan wiarę w instytucje państwa – dodał Borowczak.
Wróbel domagał się 640 tys. zł, prokuratura proponowała 160 tys. zł. Prokuratura jeszcze nie wie, czy będzie się odwoływać od tego wyroku. Norbert Wróbel też jeszcze nie podjął decyzji. - Generalnie jestem zadowolony z tego wyroku. Jak otrzymamy pisemne uzasadnienie, to podejmiemy decyzję z pełnomocnikami, czy będziemy się odwoływać - powiedział Wróbel tuż po rozprawie.
Wyrok nie jest prawomocny.
Chce wrócić do służby
Norbert Wróbel obecnie jest bezrobotny, bo zgodnie z ustawą o służbie więziennej po nieobecności dłuższej niż trzy miesiące został zwolniony. Teraz stara się o przywrócenie do pracy.
- Chciałbym wrócić do służby, ale niestety ani Ministerstwo Sprawiedliwości, ani Służba Więzienna nie ułatwiają mi tego, a sąd nie ma w tej sprawie mocy sprawczej. Zresztą na absurdalność przepisów zwrócił uwagę nawet sędzia w uzasadnieniu dzisiejszego wyroku - powiedział mężczyzna.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: FC/aa / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24