Policjanci z Wronek we współpracy z leśnikami zatrzymali 40-latka, który miał zanieczyścić las, wyrzucając elementy tapicerki aut. Mężczyzna przyznał się do winy, posprzątał teren i został ukarany.
O wyrzuconych w lesie w pobliżu Smolnicy (powiat wroniecki) częściach samochodowych w połowie grudnia powiadomione zostało Nadleśnictwo Wronki. To po kilku dniach grudnia przekazało sprawę policji z Wronek.
Okazało się, że odpady porzucono, blokując całą szerokość leśnej drogi i ciągną się one na długość 15 metrów.
- Sprawca zaśmiecenia nie był znany. Nad jego ustaleniem pracowali zarówno policjanci, jak i strażnicy leśni - wyjaśnia starsza aspirant Sandra Chuda, oficer prasowa szamotulskiej policji.
"Przyznał się do zanieczyszczenia lasu"
Szybko udało im sie ustalić, że odpowiedzialnym za wyrzucenie odpadów w lesie może być 40-letni szamotulanin. Do mężczyzny dotarli strażnicy leśni. - W rozmowie z policjantami przyznał się do zanieczyszczenia lasu - przekazuje Chuda.
Mężczyzna posprzątał teren i został ukarany grzywną. - Otrzymał 1000 złotych mandatu - mówi Chuda.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Szamotuły