W czwartek po godz. 9.00 na poznańskim lotnisku Ławica wylądował samolot z Hurghady, na pokładzie którego znajdowali się klienci upadłego biura podróży Blue Rays.
Wśród pasażerów samolotu znalazło się 47 turystów, którzy wyjechali na wakacje do Egiptu z biurem podróży Blue Rays. Biuro tydzień temu ogłosiło upadłość. Powrót turystów do kraju zorganizował Mazowiecki Urząd Marszałkowski.
Z internetu dowiedzieli się, że upadło
Pasażerowie opowiadali, że o kłopotach biura dowiedzieli się z internetu. Narzekali na utrudniony kontakt z rezydentem i sposób, w jaki zostali potraktowani przez pracowników Hotelu.
- Najgorszy był piątek, wtedy zdjęto nam opaski i wyrzucono przed hotel. Przez 3 godziny byliśmy pozostawieni sami sobie, bez żadnej informacji. Potem okazało się, że jednak możemy wejść, bo opłacono hotel - mówiła w rozmowie z reporterem TVN24 Marta Nowak, która w czwartek rano wróciła z Egiptu.
Klienci byli rozgoryczeni. Barbara Kowalik, klientka Blue Rays zapowiada, że będzie starała się o odszkodowanie. - Wykupiliśmy 15-dniowy pobyt w 5-gwiazdkowym hotelu, mieliśmy odpocząć i i się zrelaksować. Skrócono nam pobyt o 5 dni, przeniesiono w znacznie niższy standard i więcej było nerwów niż relaksu. Za to należy się odszkodowanie - ocenia.
Poszkodowani z różnych miast
Dla większości turystów, którzy dziś rano wylądowali na Ławicy, to jednak nie był koniec podróży. Ponieważ wylatywali na wakacje z innych miast, zostaną autokarem przewiezieni do Krakowa, Katowic i Warszawy.
Turyści Blue Rays wrócili z Egiptu po upadku biura
Autor: kd/mz / Źródło: TVN24 Poznań