Poznańska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Władysława W., który zobowiązał się do płacenia alimentów o łącznej sumie ponad 6 mln złotych. Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu wierzyciela, któremu mężczyzna winien jest... podobną sumę.
Oskarżony zobowiązał się płacić alimenty na dwójkę swoich dzieci oraz uregulować zaległości na kwotę wynoszącą w sumie około 6,5 mln zł. Sąd, bez przesłuchania stron, zgodził się na taką wysokość alimentów.
Ile alimentów, tyle długu
Teraz prokuratura zarzuca Władysławowi W. pozorne obciążenie majątku. Mężczyzna miałby w ten sposób doprowadzić do tego, by pieniądze, które jest winny wierzycielowi, trafiły na konto jego dzieci.
Zwrotu 6 mln złotych domaga się od niego zagraniczny inwestor, który chciał nabyć jedną z kamienic w centrum Poznania. Jako właściciel kamienicy, Władysław W. miał wziąć od niego zaliczkę właśnie tej wysokości, po czym ostatecznie umowy nie podpisał, a pieniędzy z przedpłaty nie oddał.
Kara dla sędzi
Sędzia, która wydała zgodę na wysokie alimenty, miała zostać wykluczona z zawodu.
- Powinna bez najmniejszych przeszkód przewidzieć cel działania stron ugody, jej sprzeczność z przepisami prawa. Mamy do czynienia z rażącym niedbalstwem po stronie sędziego - mówił w listopadzie sędzia sądu apelacyjnego Bogdan Wysocki.
Jak podał w połowie czerwca "Głos Wielkopolski", ostatecznie kara została złagodzona przez Sąd Najwyższy - sędzia została wysłana do sądu w Rzeszowie.
Obciążą go więcej
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zarzuca Władysławowi W. inne przestępstwa. Miał on dokonać oszustwa kredytowego i przywłaszczyć samochodu osobowego marki volkswagen.
- Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Za te przestępstwa grożą kary 3 i 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: mm, fc/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: poznan.po.gov.pl