W niedzielę wierni obrządków wschodnich - prawosławni i grekokatolicy - obchodzą Wielkanoc. W tym roku, za sprawą uchodźców, którzy uciekli z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy, świętujących w Polsce w tym terminie jest więcej. Nie wszyscy mogli sobie pozwolić na samodzielne przygotowanie uroczystości. Dlatego w wielu miastach zorganizowano świąteczne śniadania dla Ukraińców.
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w niedzielę obchody świąt wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich tydzień później niż u katolików. Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku. Przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach. Nad ranem w niedzielę w cerkwiach zakończyły się kilkugodzinne jutrznie paschalne i liturgie rozpoczynające się o północy. Do świątecznego śniadania wielu przebywających w Polsce uchodźców z Ukrainy zasiadło przy wspólnych stołach, zorganizowanych przez polskie organizacje i wolontariuszy.
"Jesteśmy z Ukrainy"
Poznańska Caritas przygotowała ponad tysiąc pakietów żywnościowych. Na uchodźców przebywających w punkcie noclegowym w hali widowisko-sportowej Arena w Poznaniu Caritas czekało 600 świątecznych pakietów żywnościowych. Kolejnych 500 zestawów przygotowano dla osób w punkcie recepcyjny w hali nr 2 Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Ponadto przygotowano zaproszenia na śniadania wielkanocne organizowane w dwóch hotelach. Wielkanoce śniadanie dla 40 osób przygotowały też siostry elżbietanki, które prowadzą "Dom Nadziei" w Pokrzywnie.
Ukrainki, które uciekając przed wojną zatrzymały się w Poznaniu, zorganizowały wielkanocny koncert "Jesteśmy z Ukrainy". Wydarzenie rozpoczęło się w samo południe na placu Wolności, gdzie poznaniacy często tłumnie się pojawiają, by manifestować swoje poglądy.
Podczas koncertu wykonywano ukraińskie pieśni patriotyczne. Uczestnicy mogli też napisać listy, które trafią do żołnierzy walczących w Ukrainie. Nie zabrakło też kulinarnych akcentów i licznych warsztatów, które miały przybliżyć kulturę ukraińską.
Czytaj też: Orędzie wielkanocne prawosławnego biskupa
Do wspólnego stołu zasiedli obywatele Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu
W Sopocie prawie 400 osób wzięło udział w wielkanocnym śniadaniu. Byli to nie tylko uchodźcy z Ukrainy, ale także m.in. przybysze z Białorusi czy Kazachstanu. Świętujący życzyli sobie przede wszystkim wytrwania, zwycięstwa i spędzenia przyszłych świąt już w wyzwolonej i wolnej Ukrainie. – Ze względu na duże zainteresowanie przygotowaliśmy dwie tury śniadania. W pierwszej przy wielkanocnych stołach zasiadło ponad 380 osób – powiedziała Izabela Heidrich z sopockiego magistratu.
– 1 marca przyjechałam z córką. Mieszkam w Gdańsku, jestem w Sopocie na uniwersytecie na stażu. Zawsze się czuję tutaj jak w domu, jestem bardzo wzruszona. Mam jednak nadzieję, że wrócimy do domu. Trzeba odbudować Ukrainę, zrobimy to razem – powiedziała Halina Wasylewska z Tarnopola.
"Jest to dla nich trudny czas"
Wielkanoc w Polsce obchodzą uczniowie z internatu przy ukraińskiej szkoły w Białym Borze. Na czas świąt w placówce zostało około 30 uczniów, którzy nie mogą wrócić do Ukrainy z powodu wojny. Opiekunowie niektórych z uczniów opuścili Polskę, by walczyć o ojczyznę. – Jest to dla nich trudny czas, bo nie są to święta spędzane jak zwykle w rodzinach. Niemniej jednak staraliśmy się stworzyć rodzinną atmosferę. Dzieci same piekły tradycyjne ciasto, pisały również pisanki i poszły ze święconką do cerkwi. Obrządek greckokatolicki jest bardzo podobny do naszego – mówi TVN24 Dorota Stefańska-Drzewiecka, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Białym Borze.
Podopieczni placówki wraz z wychowawcami starali się, by mimo tej trudnej sytuacji, święta przebiegały tradycyjnie.
"Dziękuję wam za okazane serce w imieniu ocalałych, ale i tych, których już nie ma"
Podniosła i wzruszająca atmosfera panowała podczas śniadania w Przemyślu. W uroczystym spotkaniu wzięło udział około 200 osób wyznania wschodniego. Trudno było opanować emocje, na wielu twarzach pojawiły się łzy. Pani Larysa w czasie modlitwy ze łzami w oczach dziękowała Polakom. – Dziękuję wam za okazane serce w imieniu ocalałych, ale i tych, których już nie ma, mieszkańców zrównanych z ziemią ukraińskich miast, miasteczek i wiosek – mówiła. Wymieniła między innymi takie miasta jak Charków, Borodzianka, Bucza. Mąż i syn kobiety walczą na froncie przeciwko Rosjanom.
Przyszło wiele matek z dziećmi
Pół tysiąca uchodźców pojawiło się na śniadaniu, które w Białymstoku zorganizowała Fundacja Rodziny Czarneckich i władze miasta. To osoby przebywające w miejscach zbiorowego zakwaterowania, które organizuje miasto oraz prowadzonych przez wojewodę podlaskiego. Dużo było matek z dziećmi. Niektóre dzieci miały namalowane na policzkach niebiesko-żółte i biało-czerwone symboliczne flagi. Po modlitwach i świątecznym posiłku dzieci dostały paczki ze słodyczami, zorganizowano też dla nich zabawy i animacje.
"Sami są po świętach, ale podzielili się i nasze śniadanie jest bardzo bogate"
Mieszkańcy Koszalina licznie zaangażowali się w przygotowanie Wielkanocy dla uchodźców. Nie tylko zbierali produkty spożywcze, ale też przygotowywali potrawy. Zaangażowały się stowarzyszenia, fundacje, koła gospodyń wiejskich oraz harcerze i uczniowie. Dzięki wspólnym wysiłkom przygotowano śniadanie dla blisko trzystu osób. Na wielkanocnym stole znalazła się pascha, jaja, wędliny, sałatka jarzynowa, barszcz ukraiński, wypieki i słodycze
– Wielkie, wielkie dziękuję koszalinianom i darczyńcom z okolicznych miejscowości, którzy mimo tego, że sami byli po świętach, ich portfele na pewno były szczuplejsze, ale podzielili się, obdarowali nas i dziś nasze śniadanie jest bardzo bogate, są prezenty dla dzieci – powiedziała wzruszona Daria Antoszko, prezeska Stowarzyszenia Majsternia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24, PAP