W lipcu strażnikom miejskim w Krośnie Odrzańskim skradziono jedyny przenośny fotoradar warty 65 tys. zł. Władze gminy uznały, że bez zdjęć robionych przez urządzenie trudno będzie zadbać o bezpieczeństwo na drodze, więc zdecydowały się je wypożyczyć.
Do kradzieży fotoradaru doszło na początku lipca na drodze wojewódzkiej Krosno Odrzańskie-Słubice w miejscowości Marcinowice. Funkcjonariusz siedział w samochodzie 50 m od radaru i nie zauważył, że ktoś go zabrał, bo uzupełniał notatki.
- Od tego momentu liczba osób, które nagminnie przekraczały prędkość, zdecydowanie wzrosła. Zaraz po kradzieży fotoradaru nastąpiły dwa tragiczne wypadki na drodze krajowej numer 29 - mówi Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Wynajęli inny
Władze gminy na nowy fotoradar nie mają jednak pieniędzy. W związku z tym postanowiły go wypożyczyć. Na ten cel wydają miesięcznie 10 tys. złotych.
- Nawet sami mieszkańcy prosili o interwencję: kierowcy jeżdżą za szybko, poruszają się z prędkością 100 km/h w miejscach, gdzie można jechać 50 albo 40 km/h - wyjaśnia Cebula.
Nowy i tak by nie pomógł
Gmina zdecydowała się na dzierżawę, ponieważ w tegorocznym budżecie nie było pieniędzy przeznaczonych na zakup fotoradaru. Co więcej, gdyby nawet zdecydowali się na zakup teraz, fotoradar nie trafiłby od razu w ręce strażników.
- Najpierw musimy ogłosić przetarg, później musimy zdobyć homologację dla urządzenia. Biorąc pod uwagę fakt, że pierwsza sesja rady rozpoczyna się 15 września, to nowo zakupiony fotoradar mógłby pojawić się na ulicach dopiero pod koniec roku. Tymczasem to teraz potrzebujemy fotoradaru, mamy ruch wakacyjny, za chwilę mamy powrót dzieci do szkół, ruch jest duży - podkreśla Cebula.
Czysty zysk z mandatów
Argumentacja o bezpieczeństwie nie przekonuje Emila Raua - przedsiębiorcy i naczelnego krytyka fotoradarów: - Myślę, że burmistrz postanowił szybko ściągnąć fotoradar, by nie doszło do sytuacji takiej jak w Toruniu, gdy zniknął fotoradar. Przy sprawdzaniu roku 2013 i 2012 okazało się, że najbezpieczniej na drogach było wtedy, gdy fotoradaru nie było - mówi Rau.
- 10 tysięcy za wypożyczenie to dosyć wysoka stawka, jednak wpływy, jakie generuje to urządzenie, są znacznie większe - ocenia Rau, tropiciel nielegalnych fotoradarów.
Strażnicy z Krosna Odrzańskiego rzeczywiście wystawiali nawet 30 mandatów dziennie za zdjęcia wykonane przez fotoradar. W sumie w 2013 r. zrobił on 5600 zdjęć a w 2014 r., do czasu kradzieży - 2400. Rocznie przynosił on gminie około 500 tys. zł dochodu. - Wszystkie dochody z fotoradaru przeznaczamy na poprawę sytuacji związanej z bezpieczeństwem ruchu - zapewnia Cebula.
Będzie robił zdjęcia w nocy?
Zakup nowego fotoradaru nie jest jednak przesądzony. Gmina decyzję w tej sprawie zamierza podjąć do końca roku. - Być może kierowcy nie będą tak nagminnie przekraczać przepisów. Będziemy obserwować sytuację na ulicach, również przyjrzymy się temu, co będzie się działo 1 listopada, gdy występuje u nas wzmożony ruch, i dopiero wówczas podejmiemy decyzję - tłumaczy Cebula.
Koszt ewentualnego zakupu nowego fotoradaru nie jest znany. Cena zależy od tego, jakie warunki zostaną określone w przetargu. - Nasz stary fotoradar został zakupiony za 65 tys. zł, jednak był z 2011 roku. Teraz mamy do wyboru dużo nowsze i lepszej jakości urządzenia. Na przykład nasze stare urządzenie nie było w stanie wykonywać zdjęć w porze nocnej, chciałbym, aby nowe urządzenie mogło takie zdjęcia robić - kończy Cebula.
Autor: DH, FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24