Prokuratorzy z Konina otrzymali wyniki badań toksykologicznych 19-letniego Macieja J. Nastolatek jest podejrzany o zabójstwo swojego młodszego brata. Śledczy wiedzieli, że 19-latek w chwili śmierci Adasia był trzeźwy. Teraz wiedzą też, czy brał jakieś środki psychotropowe lub odurzające.
Prokuratura Okręgowa w Koninie wyjaśnia okoliczności śmierci 9-letniego Adasia z Turku (woj. wielkopolskie). Zarzut zabójstwa chłopca usłyszał jego 19-letni brat. Maciej J. przebywa w areszcie, a śledczy oczekują na kolejne opinie biegłych.
- Otrzymaliśmy właśnie wyniki badań toksykologicznych z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Wynika z nich, że w chwili popełnienia przestępstwa, Maciej J. nie był pod wpływem środków psychotropowych lub odurzających – mówi rzecznik prokuratury Aleksandra Marańda.
Brakuje jeszcze opinii biologicznej i mechanoskopijnej. Co jeszcze zaplanowała prokuratura?
- W najbliższym czasie zostaną powołani biegli, którzy przeprowadzą jednorazowe badanie psychiatryczne podejrzanego. Zdecydują, czy będzie to wystarczające do ocenienia poczytalności J. Biegli mogą uznać, że konieczne będzie obserwacja psychiatryczna – tłumaczy Marańda.
Sąd Okręgowy przedłużył areszt podejrzanemu do 28 czerwca br.
Nóż
Do tragedii doszło 31 grudnia ub. r. Ciało dziecka znaleziono w mieszkaniu w Turku (woj. wielkopolskie) na Osiedlu Wyzwolenia. To wtedy dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące awantury domowej. - Pod wskazany adres zadysponowano patrol. Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, w mieszkaniu znaleźli ciało 9-letniego chłopca - informowała wówczas Aleksandra Marańda.
Na miejscu pojawili się policyjni technicy oraz prokurator. Przez kilka godzin przeprowadzano oględziny. Zabezpieczono nóż kuchenny, na którym znajdowały się "brunatne plamy przypominające krew".
Jak podawała prokuratura, na ciele dziecka ujawniono rany kłute. Biegły ocenił, że dziecko zmarło śmiercią nagłą i gwałtowną w wyniku zadanych mu obrażeń. Te ustalenia potwierdziła też sekcja zwłok.
W mieszkaniu, w którym znaleziono 9-latka, znajdował się tylko jego 19-letni brat. Badanie alkomatem wykazało, że Maciej J. był trzeźwy.
Polska Agencja Prasowa oraz RMF FM przekazały, że według nieoficjalnych informacji, powodem tragedii miała być sprzeczka braci o dostęp do komputera. Na razie prokuratura tego nie potwierdza.
Maciej J. usłyszał zarzut zabójstwa brata. Nie przyznał się do winy. Za ogłoszony zarzut grozi mu od ośmiu lat do dożywotniego więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24