Zamknąć było łatwo, otworzyć już trudniej. Babcia trzylatka wyszła na chwilę na klatkę schodową. Dziecko zamknęło jej drzwi przed nosem. Pomogli strażacy.
Około godziny 9. strażaków wezwano do jednej z kamienic przy ul. Kościuszki w Trzemesznie (woj. wielkopolskie).
- Ze zgłoszenia wynikało, że dziecko jest uwięzione w mieszkaniu. Babcia chłopca wyszła na chwilę na klatkę schodową. Wtedy trzylatek zamknął drzwi na zamek - mówi dowódca akcji, Krzysztof Ostrowski ze straży pożarnej w Trzemesznie.
Strażacy próbowali rozmawiać z dzieckiem.
- Chłopiec nie odpowiadał na żadne pytania. Nie mieliśmy z nim kontaktu. W takiej sytuacji trzeba brać pod uwagę każdą możliwość - dodaje Ostrowski.
Dlatego jeden ze strażaków wszedł po drabinie i zbił szybę, żeby dostać się do mieszkania, w którym znajdowało się dziecko. - Chłopiec był trochę zmieszany. Było widać, że nie wie, co się dzieje, ale jego stan był dobry. Nie potrzebował pomocy lekarza - dodaje Ostrowski.
Interwencja strażaków trwała około 30 minut.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Trzemeszno24.info