Przeżywające drugą młodość kilkudziesięcioletnie ciągniki, ale i najnowsze maszyny rolnicze, można zobaczyć w Wilkowicach. W tej małej wielkopolskiej miejscowości trwa XVII Ogólnopolski Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Samelczaka.
Impreza z roku na rok przyciąga coraz więcej osób. - Przyjechało ponad 230 ciągników, o 40 więcej niż w zeszłym roku. Do tego mamy około 100 eksponatów - maszyn rolniczych, które kiedyś pracowały na polach - wymienia Leszek Nowak, organizator festiwalu.
Ciągniki wyciągnięte "nie wiadomo skąd"
Goście zjeżdżają się nie tylko z Polski, bo do Wilkowic na zabytkowych ciągnikach docierali tez pasjonaci z Węgier czy Austrii. - I zachwalają naszą wystawę. Na przykład koledzy z Niemiec - mówi Marian Figiel z Tucholi.
Na festiwal w Wielkopolsce co roku dociera innym pojazdem. Tym razem przyjechał kilkudziesięcioletnim Fergusonem. - Sprowadziłem go z Danii i odrestaurowałem. Podobno 30 lat nie chodził. Był w opłakanym stanie - przyznaje.
I znów w Wilkowicach rozgląda się za innymi ciągnikami. - W tym roku zjechało się bardzo dużo pojazdów. Ludzie wyciągają i ściągają nie wiadomo skąd te ciągniki - mówi.
Zaczęło się od dożynek
Festiwal w Wilkowicach odbywa się od 2002 roku. Pierwszy pokaz maszyn odbył się przy okazji dożynek. Zaprezentowano wtedy zaledwie 20 ciągników i maszyn rolniczych. Obecnie impreza przerodziła się w dwudniowe spotkanie miłośników motoryzacji rolniczej, połączone z widowiskowymi konkurencjami, takimi jak odpalanie korbą, przeciąganie traktorów linami czy wyścigi traktorzystów.
Inicjatorem festiwalu był Jerzy Samelczak – kolekcjoner i mieszkaniec Targowiska w gminie Lipno. Dziś impreza nosi jego imię. - Był pierwszym organizatorem i założycielem imprezy. Niestety, po roku zmarł i postanowiliśmy w ten sposób uczcić jego pamięć - wyjaśnia Nowak.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań