Pod miejscowością Kobylnica (woj. wielkopolskie) na starej drodze krajowej nr 5, samochód ciężarowy zderzył się z dwoma osobówkami. Jedna osoba zginęła, kolejna jest ranna. Obrażenia nie zagrażają jej życiu. Na drodze panują fatalne warunki do jazdy.
Kilka minut po godz. 7:00 na trasie z Poznania do Gniezna, na wysokości Kobylnicy, z niewyjaśnionych jak na razie przyczyn, dwa samochody osobowe zderzyły się z ciężarówką. Przyczepa Tira przygniotła jedną z osobówek.
- W pewnym momencie przyczepa się "złamała" i uderzyła w prawidłowo jadący samochód z przeciwnego kierunku - przybliża wstępne ustalenia Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.
Utrudnienia w ruchu trwały do ok. 13:00.
Koszmarne warunki
Dyżurny poznańskiej straży informując o skutkach wypadku podkreślił: - Ta droga to jedno wielkie lodowisko!
Na drodze zalegało bardzo dużo śniegu i jak sprawdził reporter TVN24, rzeczywiście szosa była bardzo śliska. Powstaje pytanie dlaczego nikt nie pofatygował się aby tę drogę doprowadzić do porządku?
Zmiana statusu z krajowej na gminną
Po wybudowaniu nowego odcinka drogi ekspresowej S5, zgodnie z zapisami ustawy, wielkopolskie gminy Łubowo, Pobiedziska i Swarzędz muszą utrzymywać dotychczasową drogę krajową nr 5 jako drogę gminną. Natężenie ruchu na tej trasie, mimo zmiany jej statusu, nadal jest bardzo duże.
Zastępca burmistrza Swarzędza Adam Trawiński powiedział w środę, że droga jest odśnieżana tak często, jak to jest możliwe.
- Tą trasą kursują również pojazdy naszej gminnej komunikacji, więc zależy nam na jej jak najlepszej przejezdności. Użytkownicy drogi wcześniej byli przyzwyczajeni do innego standardu jej utrzymania. Po zmianie jej statusu na drogę gminną obowiązują nas inne standardy, dysponujemy też innym budżetem na utrzymanie drogi - powiedział.
Dodał, że według prawa droga gminna w okresie zimowym może być nieprzejezdna nawet przez 48 godzin. Podkreślił, że potok samochodów na dawnej trasie krajowej, mimo uruchomienia drogi ekspresowej, nie zmniejszył się.
- Nowa droga ekspresowa rzekomo zmniejszyła ruch na dawnej drodze krajowej nr 5. Nie wiem jednak, w jaki sposób chcący dojechać do ekspresówki mają to zrobić bez wjeżdżania na "starą piątkę" - powiedział Trawiński.
Władze Swarzędza szacują, że ubiegłoroczne utrzymanie blisko dziesięciokilometrowego odcinka drogi kosztowało ok. 600 tys. zł.
Wypadek miał miejsce na drodze S5, na wysokości Kobylnicy:
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań/PAP