Nietypowa sytuacja w Sulęcinie (woj. lubuskie). Do drugiej tury wyborów weszli Bożena Sławiak, posłanka PO (34 proc.) oraz jej zięć - Dariusz Ejchart z SLD (niecałe 20 proc.).
Bożena Sławiak jest od 2007 roku posłanką Platformy Obywatelskiej. Dariusz Ejchart jest natomiast wicestarostą sulęcińskim. Oboje walczą o fotel burmistrza Sulęcina.
Pojedynek w rodzinie
W niedzielnych wyborach Sławiak uzyskała niecałe 34 proc. głosów, natomiast Ejchart zdobył prawie 20 proc.
- To normalna rywalizacja. Działamy w różnych szeregach i każdy przedstawia swoją wizję - twierdzi w rozmowie z tvn24.pl Ejchart.
Pewna wygranej wydaje się teściowa, ale zięć wierzy, że przewagę kilkunastu procent można jeszcze zniwelować.
- Wygrałam praktycznie we wszystkich komisjach. I jestem dobrej myśli. Trzeba zaufać ludziom. Jestem im bardzo wdzięczna za to, że docenili moją pracę w parlamencie - mówi posłanka Sławiak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
- Pani poseł zwyciężyła w pierwszej turze, ale w drugiej 70 proc. głosów jest nadal do zagospodarowania. Jeśli przekonam wyborców, zwycięstwo jest możliwe - kontruje Ejchart.
Jak to starcie odbija się na rodzinie? Ani Bożena Sławiak, ani Dariusz Ejchart nie chcą poruszać tego wątku.
Autor: ib/kwoj / Źródło: TVN24 Poznań/Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: facebook