Policja poszukuje matki chłopca, którego w poniedziałek nad ranem porzucono na chodniku przy jednej z ulic w Ostrowie Wielkopolskim. - Cały czas spływają zgłoszenia ze szpitali, domów pomocy społecznej i ludzi, którzy zauważyli, że kobiety, które były w ciąży nie mają dzieci. Sprawdzamy i weryfikujemy te informacje - podaje Artur Kurczaba z ostrowskiej policji. Noworodek wciąż przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Poszukiwania matki porzuconego noworodka trwają. Zaangażowano w nie m.in. psy tropiące. Te jednak nie trafiły na żaden ślad, który mógłby doprowadzić funkcjonariuszy do poszukiwanej kobiety. Policjantom nie pomogły też kamery monitoringu znajdujące się w pobliżu ul. Nowa Krępa, gdzie znaleziono maleńkiego chłopczyka.
Matki pod lupą policji
- Cały czas spływają do nas zgłoszenia ze szpitali, domów pomocy społecznej i ludzi, którzy zauważyli, że kobiety, które były w ciąży nie mają dzieci - przyznaje Kurczaba.
Jak podaje rzecznik ostrowskiej policji, informacje jakie otrzymali o matkach, przy których nie ma ich noworodków, dotyczyły dwóch kobiet. - Sprawdziliśmy oba zgłoszenia, ale żadne z nich się nie potwierdziło - mówi.
Stan chłopca się poprawia
Tymczasem poprawia się stan dziecka. Urodziło się w poniedziałek, około miesiąc przed terminem. Trafiło do szpitala w stanie hipotermii, miało temperaturę ciała poniżej 30 stopni Celsjusza. Tuż po przewiezieniu go do szpitala, był określany przez lekarzy jako "średnio ciężki" ale stabilny, przebywało na oddziale intensywnej opieki medycznej. W chwili przyjęcia chłopiec ważył 2 kg 270 gram, był wychłodzony. Po południu oddychał już spokojnie, poruszał się, domagał jedzenia. Teraz lekarze mówią już o stanie ogólnym dobrym chłopca.
- Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - mówi Katarzyna Tuzel, zastępca ordynatora oddziału neonatologicznego w ostrowskim szpitalu. - Jeszcze nie wiadomo, jak długo dziecko będzie przebywało w naszym szpitalu - dodaje.
"Leżało główką do chodnika, było całe sine"
Dziecko leżące przy ulicy Nowa Krępa w Ostrowie Wielkopolskim zauważyła około godz. 5:15 przechodząca w pobliżu kobieta. Było nagie, leżało na poduszce przy wejściu na posesję i płakało. - Jak je owinęłam ręcznikiem i przytuliłam, to się troszeczkę uspokoiło - relacjonuje kobieta, która odnalazła kwilące dziecko.
Pogotowie do porzuconego noworodka wezwał Łukasz Matuszewski. - Szedłem do pracy i zauważyłem kobietę, która wołała pomoc. Podszedłem na miejsce i zobaczyłem dziecko, które leżało główką do chodnika, było całe sine. Kobieta była bardzo zdenerwowana, nawet nie potrafiła wyciągnąć telefonu. Zadzwoniłem po karetkę, by ratowano to dziecko - relacjonował.
Zanim karetka przyjechała na miejsce, dziecko owinięto w koc, które przekazało mieszkające w pobliżu małżeństwo. - Nie wiem po jakim czasie przyjechało pogotowie. Musiałem iść do pracy a tamci ludzie się nim zaopiekowali - wyjaśniał.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań