W środę w poznańskim sądzie zapadł wyrok w głośnej sprawie śmierci Ewy Tylman. Adam Z., oskarżony o jej zabójstwo, został uniewinniony. Według prokuratury sąd niezasadnie nie dał wiary zeznaniom trzech funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, którym tuż po zatrzymaniu mężczyzna opowiedział przebieg całego zdarzenia. - Sąd dokonał nieprawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego - mówi prokurator.
Adam Z. nie miał motywu, by zabijać swoją koleżankę, nie miał też czasu ani sposobności, by w czasie 5 minut i 8 sekund (taki czas oskarżony pozostawał poza zasięgiem kamer) dokonać zabójstwa Ewy Tylman - ocenił poznański sąd. I zdecydował o uniewinnieniu Adama Z., który oskarżony był o zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Prokuratura odwoła się od wyroku w sprawie śmierci Ewy Tylman
Wyrok jest nieprawomocny. I już wiadomo, że prokuratura od niego się odwoła. - Naszym zdaniem ten wyrok jest niesłuszny. Sąd dokonał nieprawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego. W naszej ocenie zebrane dowody układają się w logiczny ciąg, który odpowiada rzeczywistości - mówi Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej prokuratury okręgowej.
I zapowiada apelację, po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia. - Bezpośrednio po zatrzymaniu, wówczas podejrzany, w rozmowie z funkcjonariuszami policji opowiedział, jaki był przebieg tego dnia. Następnie, już podczas przesłuchania przed prokuratorem, nie potwierdził tej wersji - przypomina Smętkowski.
Adam Z. miał mówić funkcjonariuszom, że w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. pomiędzy nim a Ewą Tylman doszło do sprzeczki zakończonej szarpaniną, a pokrzywdzona uciekła na skarpę nad rzeką. Gdy ją dogonił, dziewczyna miała stracić równowagę i spaść. Przestraszony, miał chwycić ją za ręce i pociągnąć w kierunku rzeki Warty. Następnie zanurzyć jej ciało w wodzie i popchnąć tak, by popłynęło z nurtem.
Zeznania policjantów? "W pełni wiarygodne"
Według prokuratury sąd niezasadnie nie dał wiary zeznaniom trzech funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, którym tuż po zatrzymaniu Adam Z. miał opowiedzieć przebieg całego zdarzenia.
- Policjanci, przesłuchani w charakterze świadków, wskazali na dowody i okoliczności, które mogły być znane tylko sprawcy. Naszym zdaniem te zeznania są w pełni wiarygodne - mówi.
Prokurator w mowie końcowej domagał się kary 15 lat pozbawienia wolności dla Adama Z.
"To porażka wymiaru sprawiedliwości"
Również pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman zapowiedzieli apelację. Zdaniem Wojciecha Wizy taki wyrok to "porażka wymiaru sprawiedliwości". - O wyroku pierwszej instancji zawsze mówimy, że to jest preludium. Wyrok będzie prawomocny wtedy, kiedy rozstrzygnie sąd apelacyjny - mówił w środę Mariusz Paplaczyk.
I dodał: - Sąd apelacyjny, jeśli podzieli argumenty oskarżenia i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych, przy wyroku uniewinniającym może jedynie uchylić wyrok do ponownego rozpoznania - przypomniał.
Rodzina Ewy Tylman domagała się dożywocia dla Adama Z.
Autor: FC/gp/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań