Poznańska prokuratura chce przedłużenia aresztu dla Adama Z. Decyzja sądu w tej sprawie ma zapaść w poniedziałek. Mężczyzna podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman trafi najpewniej na badania psychiatryczne, które potrwają około czterech tygodni.
Prokuratura chce, by Adam Z. spędził w areszcie kolejne trzy miesiące. Zdaniem śledczych, istnieje obawa, że na wolności mężczyzna mógłby utrudniać śledztwo. Drugą przesłanką za przedłużeniem aresztu jest wysoka kara, jaka grozi mu w przypadku utrzymania zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Najważniejszym argumentem są jednak badania, jakie podejrzany ma przejść na szpitalnym oddziale psychiatrycznym w areszcie. Te mają się rozpocząć w marcu i potrwać cztery tygodnie.
Decyzja w poniedziałek
- Zawsze w tego typu sprawach, kiedy mamy do czynienia z tak poważnym przestępstwem, jak zabójstwo, należy zbadać podejrzanego pod takim kątem. Wcześniej zostało przeprowadzone już jednorazowe badanie, ale biegli stwierdzili, że nie są na jego podstawie wydać opinii w zakresie zdrowia psychicznego Adama Z. - tłumaczyła Magdalena Mazur-Prus z poznańskiej prokuratury.
Posiedzenia sądu w sprawie aresztu odbędzie się w poniedziałek. Jak ustaliło tvn24.pl, będzie ono niejawne i odbędzie się bez udziału Adama Z.
Nie przyznaje się do winy
Adam Z. na początku grudnia usłyszał zarzut zabójstwa 26-letniej Ewy Tylman. Mężczyzna odprowadzał ją w nocy, kiedy zaginęła. Jak informowała prokuratura, miał on przyczynić się do tego, że Ewa Tylman znalazła się w Warcie. Tłumacząc się dobrem postępowania, śledczy nie chcą zdradzić szczegółów swoich ustaleń.
4 grudnia Adam Z. trafił na trzy miesiące do aresztu. Jak tłumaczono, wina mężczyzny nie jest przesądzona, ale zebrany materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że ten czyn nastąpił, a sprawcą był podejrzany. - Podstawową przesłanką zastosowania aresztu w tym przypadku była obawa surowej kary - uzasadniał decyzję wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto Łukasz Kalawski.
Podejrzany nie przyznaje się do winy.
Zniknęła bez śladu
Ewa Tylman zaginęła 23 listopada około godz. 3:30. Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych klubów. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i Adam Z. wyszli około godz. 2.15 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam ślad po kobiecie zaginął. Według prokuratury Ewa Tylman nie żyje, a za zabójstwo odpowiada Adam Z.
Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć w Warcie ciała kobiety. 30 stycznia, po przerwie spowodowanej mrozami, poszukiwania zostały wznowione.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań