Kilka spółdzielni mieszkaniowych z aglomeracji poznańskiej nie chce organizować systemu zbierania opłat śmieciowych i ich egzekucji. Sprawa może skończyć się w sądzie.
Według statutu odpowiedzialnego za wywóz śmieci Związku Międzygminnego Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej (GOAP) spółdzielnie powinny przekazać do związku deklaracje o liczbie mieszkańców i zobowiązać się do zbierania od nich opłat za wywóz śmieci.
Nie zgadzają się. Dlaczego?
- My się na to nie zgadzamy, nie mamy żadnej możliwości weryfikacji zebranych przez nas danych, a podpisując się pod zgłoszeniem do GOAP, zobowiązujemy się do płacenia każdego miesiąca kwot zadeklarowanych, a nas na to nie stać, bo przecież nie wszyscy mieszkańcy będą nam płacić. Zbiorem deklaracji powinien zająć się GOAP i on też powinien windykować niezapłacone przez mieszkańców kwoty - powiedział prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady Jan Marciniak.
Prezesi spółdzielni, którzy w czwartek spotkali się w Poznaniu, wyślą do ZM GOAP pismo przedprocesowe w tej sprawie.
- Jak otrzymamy odpowiedź, że nie można tego zmienić, to rozważymy możliwość skierowania sprawy do sądu - przekazał Marciniak.
Informacje złożą, ale nie chcą podpisać
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele kilku spółdzielni mieszkaniowych, w zasobach których mieszka 450 tys. osób z ok. 750 tys. żyjących w całej aglomeracji. Prezesi, zapowiedzieli, że złożą do GOAP informacje o liczbie mieszkańców, ale ich nie podpiszą, bo to zobowiązuje ich do windykacji.
Spółdzielnie protestują też przeciwko zbyt wysokim opłatom, które są niekiedy dwa razy wyższe, niż były do tej pory.
Obawiają się też, że zbyt rzadki (raz na rok) odbiór odpadów gabarytowych spowoduje, że będą musiały dodatkowo płacić za wywóz tych odpadów z terenu swoich spółdzielni.
- Tak wysokie stawki, 12 zł za posegregowane odpady przy dotychczasowych od 5 do 10 w zależności od spółdzielni, spowodują, że części mieszkańców nie będzie na to stać. Regulamin GOAP jest tak skonstruowany, że członkowie naszych spółdzielni będą dopłacać do wywozu odpadów z terenów domów jednorodzinnych, dla których stawki 12 złotych są niższe, niż płacone dotychczas – dodał Marciniak.
Od pierwszego lipca spółdzielnie mieszkaniowe rozpoczną zbieranie opłat od swoich mieszkańców. Zebrane środki będą przekazywać do kasy GOAP.
"Nie będzie chaosu"
Protesty spółdzielni nie spowodują śmieciowego chaosu.
- Od pierwszego lipca śmieci stają się własnością gminy i to ona musi zapewnić ich wywóz - powiedział prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu, Waldemar Witkowski.
Także według GOAP śmieci, mimo protestu spółdzielni, będą wywożone.
- Mamy podpisane umowy z firmami i one z nami będą się rozliczać, my też będziemy rozliczać się ze spółdzielniami, jako zarządcami nieruchomości. Zarządcy są zobowiązani do złożenia podpisanych deklaracji i tego będziemy od nich wymagać - powiedział rzecznik GOAP Walerian Ignasiak.
Sprawa do sądu?
Według Ignasiaka, odmienne zdanie spółdzielni, co do obowiązku zbierania deklaracji i opłat, w przypadku braku porozumienia, będzie musiał rozstrzygnąć sąd.
Na terenie związku od 1 lipca odpady będą odbierać firmy wybrane z wolnej ręki.
Do 10 lipca zbierane są oferty w przetargu, który rozstrzygnie sprawę zagospodarowania odpadów przez dłuższy czas.
GOAP będzie obsługiwał około 720 tysięcy osób - mieszkańców Poznania i dziewięciu okolicznych gmin. Do tej pory deklaracje śmieciowe złożyło około 50 proc. zobowiązanych do tego podmiotów; są one nadal zbierane.
Autor: mm/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24