Trasa S5 miała połączyć autostrady A2 i A1 przed Euro 2012. Tak się jednak nie stało. Powstał jedynie odcinek łączący Poznań i Gniezno. Marszałkowie dwóch województw, przez które ma przebiegać droga, chcą teraz wspólnie powalczyć, by znalazła się na rządowej liście dróg priorytetowych.
- Uznaliśmy z marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego, że będziemy lobbować za szybką budową brakującego odcinka drogi S5 łączącej Wrocław, Poznań i Bydgoszcz. Dopóki trwały przygotowania do Euro 2012 była pewność szybkiego przeprowadzania prac. Udało się zrobić część drogi. Reszta powinna być zrealizowana w najbliższym czasie, bo to kluczowa droga dla komunikacji północ-południe - tłumaczy Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
List intencyjny marszałkowie podpisali 4 września w Gnieźnie.
35-kilometrowe nici
Droga łącząca Grudziądz, Bydgoszcz i Poznań miała być gotowa przed Euro 2012. Wybudowano jedynie 35-kilometrowy odcinek, którym dojedziemy spod Poznania do Gniezna.
Na terenie Wielkopolski, gdzie do wybudowania pozostało 20 km, prace posuwają się powoli do przodu. Gorzej wygląda sytuacja w kujawsko-pomorskim. – Są tam problemy z uzgodnieniami projektowymi, decyzjami środowiskowymi i z finansowaniem. O terminach trudno teraz mówić. Prace powinny przebiegać szybciej i o to zabiegamy. Chcemy by trasa S5 znalazła się w planach rządowych na najbliższą przyszłość - mówi Woźniak.
20 minut na 150 km
Na wybudowanie drogi S5 z utęsknieniem czekają kierowcy. - W tej chwili kiepsko wygląda ta trasa. Jest duży ruch, a drogi są wąskie. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby była "dwupasmówka". Na 150-kilometrowej trasie z Poznania do Bydgoszczy, nadrobilibyśmy około 15-20 minut przy dopuszczalnej prędkości - zauważa jeden z kierowców zapytany przez naszego reportera.
Autor: FC/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | Adrian Tylczyński