W sądzie w Strzelcach Krajeńskich (woj. lubuskie) ruszył proces Piotra P., ginekologa oskarżonego o zgwałcenie swojej pacjentki. Lekarz miał to zrobić, kiedy kobieta była pod wpływem środków znieczulających. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Do gwałtu miało dojść w maju 2014 roku, w gabinecie ginekologicznym w Strzelcach Krajeńskich. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", 21-latka umówiła się na wizytę przez internet. Piotr P. przeprowadził wywiad lekarski, po czym stwierdził, że niezbędny będzie zabieg.
W koszu były prezerwatywy
Jeszcze tego samego dnia dziewczyna ponownie przyjechała do gabinetu. Razem z nią przyjechały dwie przyjaciółki, które czekały w korytarzu. "GW" informuje, że pacjentka dostała środki znieczulające, po których przestała trzeźwo myśleć. Pojawiły się dziury w pamięci. Wówczas miało dojść do gwałtu.
Kiedy dziewczyna wyszła z gabinetu, jeszcze przez jakiś czas nie mogła dojść do siebie. Dopiero siedząc w samochodzie, powiedziała przyjaciółkom o tym, co udało się jej zapamiętać.
Sprawa od razu została zgłoszona policji. Funkcjonariusze udali się do gabinetu ginekologicznego, w którym miało dojść do przestępstwa. W koszu na śmieci znaleźli zużyte prezerwatywy. Późniejsze badania potwierdziły, w środku było nasienie lekarza, natomiast na wierzchu materiał genetyczny 21-latki.
Lekarzowi grozi do 12 lat więzienia
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Prokuratura jest jednak pewna. - Sprawa rzeczywiście ma charakter poszlakowy, ale jest ciąg dowodów, które się składają na obraz całości. Rozpatrywanie każdego dowodu z osobna nie daje takiego przekonania o sprawstwie, lecz w całości tworzą nieprzerwany łańcuch - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Karol Blajerski z Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Krajeńskich.
W poniedziałek, kiedy w sądzie ruszył proces, prokurator nie był już tak rozmowny. Tok postępowania został objęty wyłączeniem jawności, w związku z czym prokuratura nie będzie już sprawy komentować.
- Mogę tylko powiedzieć, że Piotr P. został oskarżony o przestępstwo zgwałcenia, za co grozi od 2 do 12 lat więzienia - ucina Blajerski.
Do zdarzenia doszło w Strzelcach Krajeńskich:
Autor: ib/gp / Źródło: Gazeta Wyborcza/TVN24 Poznań