Prokuratura złożyła do Sądu Okręgowego w Kaliszu (woj. wielkopolskie) zażalenie na brak aresztu dla 19-latki podejrzanej o spowodowanie na początku października śmiertelnego wypadku w Rogaszycach. W zdarzeniu zginął 17-latek.
Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Ostrzeszowie z wnioskiem o zastosowanie wobec kobiety tymczasowego aresztu. Sąd wniosek oddalił, uzasadniając, że areszt nie jest potrzebny.
Czytaj też: Auto wypadło z drogi i spłonęło. Nie żyje 17-latek, za kierownicą siedziała 19-latka Prokurator się z tym nie zgodził i wniósł zażalenie do Sądu Okręgowego w Kaliszu. - Prokurator zaskarżył decyzję sądu w Ostrzeszowie i wywiódł do kaliskiego sądu środek odwoławczy w postaci zażalenia. Prokurator przedstawił swoją argumentację, wskazując zarówno na zagrożenie wysoką karą oraz na konieczność przeprowadzenia dalszych dowodów. Bardzo ważne jest ustalenie wypowiedzi formułowanych przez osoby, które znajdowały się w samochodzie, a ponieważ te osoby znają się, niezastosowanie aresztu mogłoby utrudnić postępowanie. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie prawidłowego toku - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler.
Samochód stanął w płomieniach, zginął 17-latek
Jak przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler, z ustaleń śledczych wynika, że to 19-letnia mieszkanka Ostrzeszowa kierowała bmw. Kobieta nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze, straciła panowanie nad samochodem, zjechała na prawe pobocze. Samochód dachował, a później stanął w płomieniach.
W samochodzie, oprócz kierującej, było dwóch pasażerów. Jeden z nich, 17-letni mieszkaniec gminy Ostrzeszów, zginął na miejscu. Natomiast drugi pasażer, 19-letni mieszkaniec Ostrzeszowa, trafił do szpitala. Kierująca pojazdem była trzeźwa.
Na liczniku ponad 250 kilometrów na godzinę
Jak powiedział PAP prokurator Meler, kobieta tuż przed wypadkiem jechała z prędkością ponad 250 kilometrów na godzinę. - Nie zachowała należytych środków ostrożności, nie obserwowała należycie sytuacji drogowej. Utraciła przyczepność, zjechała na pobocze, uderzając w skarpę przydrożnego rowu. Doprowadziła do dachowania, a następnie zapalenia się samochodu - zrelacjonował.
Zobacz również: Auto zjechało z drogi i spłonęło, zginął 17-latek. Nagranie z samochodu, które analizuje prokuratura 19-latce grozi do ośmiu lat więzienia. Podejrzana - jak przekazali śledczy - przyznała się do winy i zeznała, że do szybkiej jazdy namawiali ją koledzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Ostrzeszowie