W Puszczykowie pod Poznaniem znaleziono ciała 29-letniej kobiety i jej dwóch córek w wieku 1,5 roku i 4,5 lat. Zatrzymano męża kobiety i ojca dziewczynek, 42-latek dotąd nie został przesłuchany. Sprawą zajmują się poznańskie policja i prokuratura.
Zgłoszenie o odnalezieniu trzech ciał policja otrzymała po godzinie 15 w sobotę (18 listopada). - Zostaliśmy poinformowani o wykryciu ciał kobiety i dwójki dzieci. W związku z tą sprawą zatrzymano mężczyznę - męża kobiety i ojca dzieci - przekazał nadkomisarz Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Zatrzymany ma 42-lata, nie został jeszcze przesłuchany. - Pierwsze przesłuchanie odbędzie się prawdopodobnie jutro (w poniedziałek - red.), po uzyskaniu opinii biegłych medyków – przekazał w niedzielę Andrzej Borowiak rzecznik wielkopolskiej policji.
Dodał, że w niedzielę zostaną podjęte decyzje, kiedy zostaną przeprowadzone sekcje zwłok.
Puszczykowo. Zwłoki kobiety i dwójki jej dzieci
Działania śledczych na miejscu tragedii trwały do późnej nocy z soboty na niedzielę.
Jak poinformował Borowiak, kobieta miała 29 lat. Dzieci to dwie dziewczynki - w wieku 1,5 roku i 4,5 lat.
Odniósł się także do nieoficjalnych informacji podawanych przez lokalne media, że para – poza dwiema córkami – miała także nastoletniego syna. Borowiak zdementował te informacje i powiedział, że "nie, to nie jest ich dziecko". - Rzeczywiście on był w tym domu, ale on z tą sprawą nie ma nic wspólnego - zapewnił.
- Na tym etapie sprawy więcej szczegółów nie podajemy - zastrzegł Borowiak. Śledczy nie ujawniają także, czy 42-latek sam zgłosił się na policję i czy był trzeźwy w chwili zatrzymania. Zdradził, że "wciąż nie ma pewności kiedy dokładnie doszło do zabójstwa". - Mogło to się wydarzyć dużo wcześniej - podał.
Sąsiedzi są zszokowani wydarzeniem
Reporterzy TVN24 dotarli do sąsiadów tragicznie zmarłej rodziny. Wszyscy są zszokowani i wstrząśnięci wydarzeniami, które miały tam miejsce.
- Panią z wózkiem widziałam jak spacerowała. To szok i łzy w oczach. Spać nie można - mówi Grażyna Kubiak, jedna z sąsiadek rodziny.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24