Sprawa zbyt głośnej muzyki z kościelnych głośników z rawickiej fary nie zakończy się karą dla proboszcza. Po tym, jak ksiądz nie przyjął mandatu, sprawa trafiła do sądu. Ten jednak odmówił wszczęcia postępowania.
To była głośna sprawa i to nie tylko w najbliższej okolicy parafii Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP w Rawiczu. Mieszkańcy domów w pobliżu rawickiej fary skarżyli się, że gdy otwierali latem okno, nie słyszeli telewizora ani siebie - tak głośna miała być muzyka i nabożeństwa dobiegające z kościoła. Jak twierdzili, zwracali na to uwagę proboszczowi, ale to nie skutkowało. Przygotowali więc petycję. Podpisało ją 98 osób. Trafiła do kościoła, ale też do starostwa i na policję.
Petycja zawierała żądanie całkowitego wyłączenia zewnętrznego nagłośnienia podczas wszystkich niedzielnych mszy świętych. Proboszcz nagłośnienie jedynie ściszył.
Ksiądz z zarzutem
Sprawa na tym się nie zakończyła. Policja zdecydowała o postawieniu zarzutów ks. Wojciechowi Prostakowi, proboszczowi rawickiej fary. - Proboszcz usłyszał zarzut zakłócania spokoju poprzez nadawanie utworów przez zewnętrzne głośniki świątyni w okresie od marca do września ubiegłego roku – informowała w styczniu Beata Jarczewska, oficer prasowy rawickiej policji.
Proboszcz złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Tłumaczył policjantom m.in., że to forma wsparcia wiernych w okresie pandemicznym. Potwierdził to w styczniu w rozmowie z TVN24. - W czasie pandemii, od marca do września, korzystając z tego nagłośnienia zewnętrznego, gdy ludzie stali pod kościołem, dawaliśmy im możliwość słyszenia tego, co się dzieje w kościele, całej liturgii. A potem wchodzili i przyjmowali komunię świętą - tłumaczył ks. Wojciech Prostak.
Gdy mandatu nie przyjął, policja zdecydowała o skierowaniu sprawy do sądu. - Pracuję prawie 30 lat wśród przestępców w rawickim więzieniu. I teraz mnie też stawiają przed sądem, jak przestępcę - ubolewał ks. Prostak.
Proboszcz dziękuje za modlitwę
Teraz sprawa dobiegła końca, o czym jako pierwszy poinformował portal elka.pl. - Sąd Rejonowy w Rawiczu prowadził dwa postepowania. Pierwsze dotyczyło odmowy przyjęcia mandatu. Sąd odmówił wszczęcia postępowania. Drugie sprawa została wniesiona na podstawie prawa o ochronie środowiska i tutaj podobnie - sąd odmówił wszczęcia postępowania - przekazała tvn24.pl Joanna Kowalska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Obie decyzje zapadły 3 sierpnia. Jak poinformował na swoim profilu na Facebooku ks. Wojciech Prostak, sąd nie dopatrzył się w obu przypadkach znamion wykroczenia przeciw obowiązującemu prawu. "Wszystkim dziękujemy za modlitwę w intencji szczęśliwego rozwiązania spraw sądowych. Niech wszystkim nam w naszej parafii zależy na życiu we wzajemnym szacunku i zgodzie" - napisał proboszcz.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View