Kierowca golfa stracił panowanie nad autem. Najpierw zjechał na pobocze, potem wjechał w ogrodzenie przy krzyżu. Ostatecznie wylądował na pobliskim podwórku. Wyglądało groźnie, ale mężczyzna wyszedł z tego bez szwanku.
W sobotę nad ranem policjanci interweniowali w Ratajach (woj. wielkopolskie). Na drodze wojewódzkiej nr 446 doszło do kolizji.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca golfa jechał w kierunku Konina. Mężczyzna nie zachował należytej ostrożności i na łuku drugi stracił panowanie nad pojazdem - informuje st. sierż. Adam Wojciński z policji we Wrześni.
Kierujący najpierw zjechał na pobocze, potem uszkodził ogrodzenie przydrożnego krzyża. Zatrzymał się dopiero na płocie pobliskiej posesji. Na zdjęciach opublikowanych przez portal września.info.pl widać, że auto przeleciało przez ogrodzenie i zawisło na nim dwoma kołami.
Zdarzenie wyglądało poważnie, ale ostatecznie nikt w nim nie ucierpiał, dlatego funkcjonariusze zakwalifikowali je jako kolizję. - Kierowca jechał sam. Był trzeźwy i posiadał wymagane uprawnienia. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 250 złotych - dodaje Wojciński.
Policjanci apelują o ostrożność i rozwagę na drodze.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: wrzesnia.info.pl/Sławomir Grobelny