Policja w Ostrzeszowie zakończyła postępowanie wyjaśniające w sprawie czterech policjantów, którzy 14 czerwca mieli w czasie służby pojechać na imprezę. Teraz wszczęto wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie.
- Postępowanie wyjaśniające pozwoliło wykazać, że doszło do naruszenia dyscypliny służbowej i etyki zawodowej przez czterech funkcjonariuszy - informuje w rozmowie z tvn24.pl w sobotę Ewa Jakubowska, oficer prasowy KPP Ostrzeszów.
Czym dokładnie zawinili policjanci? - dopytujemy.
- Wiemy, że na pewno złamali dyscyplinę i naruszyli etykę zawodową. W jakim dokładnie stopniu, będę mogła powiedzieć dopiero w poniedziałek - ucina Jakubowska.
Podaje, że 14 sierpnia zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Prowadzi je komenda w Ostrzeszowie w celu ustalenia kary dla funkcjonariuszy.
Było naruszenie, będzie kara
Jakubowska przyznaje, że - zgodnie z ustawą o policji - grozi im cały wachlarz kar: od rozmowy dyscyplinarnej po wydalenie ze służby.
- Policjanci nie zostaną jednak najprawdopodobniej wydaleni, ponieważ nie popełnili przestępstwa - wyjaśnia Jakubowska.
I dodaje, że wymiar kary zależeć będzie od postanowienia komendanta ostrzeszowskiej policji.
Na postępowanie wyjaśniające policja miała 30 dni. Ile może trwać dyscyplinarne?
- Również 30 dni, choć w wyjątkowych sytuacjach może ono zostać przedłużone - mówi Jakubowska.
"Radiowozem na imprezę"
W połowie lipca na łamach jednego z ostrzeszowskich tygodników pojawił się list od oburzonych mieszkańców, którzy opisali w nim sytuację z 14 czerwca tego roku.
Tego dnia 4 policjantów z Ostrzeszowa miało na służbie, w pełnym umundurowaniu, podjechać radiowozami pod dom swojego kolegi i przez trzy godziny imprezować z nim z okazji zbliżającego się ślubu, biorąc udział w tzw. "trzaskaniu".
Po imprezie policyjny bus miał też rozwozić gości do domów.
Autor: kk/mz / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24