Na łamach dwóch wielkopolskich gazet pojawiły się artykuły zawierające informacje o wyrokach sądów na kierowców przyłapanych na jeździe pod wpływem alkoholu. - Częściej na kierowców działa wstyd przed opublikowaniem informacji o wyroku, niż sam wyrok - uzasadnia kontrowersyjny ruch Przemysław Góralczyk z "Życia Pleszewa".
Pierwszy tekst, w którym ujawniane są częściowe dane osób, które prowadziły pojazd "na podwójnym gazie" ukazał się w "Gazecie Jarocińskiej", kolejny w "Życiu Pleszewa". Wydawca obu tytułów planuje podobne dane zamieścić w innych wydawanych przez siebie tygodnikach - w Gostyniu, Krotoszynie i Rawiczu. Znaleźć mają się w nich wszystkie ubiegłoroczne wyroki dla pijanych kierowców.
"Dla ograniczenia zjawiska"
- W ostatnich miesiącach także media ogólnopolskie często informowały o pijanych kierowcach i wypadkach przez nich spowodowanych. Mimo to liczba osób, które siadają za kierownicą auta pod wpływem alkoholu, wciąż to jest duża. Akcje, mające ograniczyć to zjawisko prowadzi policja. Mamy nadzieję, że także nasze publikacje przyczynią się do tego - tłumaczy Przemysław Góralczyk z "Życia Pleszewa".
"To samowola i nadgorliwość"
Wątpliwości, co do postępowania gazet mają jednak prawnicy.
- To trochę samowola i nadgorliwość gazet, pewnie społecznie uzasadniona, jednak to sąd ma instrumenty, aby upubliczniać wyroki. To tak jakbyśmy sami chcieli ściągnąć od winnego grzywnę, bo sąd tego nie zrobił - mówi Wojciech Wiza z kancelarii Wiza Paplaczyk & Partnerzy.
Jego zdaniem takie publikacje są zgodne z prawem, ale kontrowersyjne. - Każdy bohater tekstu może wnieść do sądu o naruszenie dóbr osobistych, jeśli udowodni, że na podstawie podanych danych został zidentyfikowany - wyjaśnia mecenas Wiza.
"Inicjały łatwo rozpoznać"
Do redakcji gazet jak dotąd nie odezwała się żadna osoba, której wyrok był wymieniony w tekście.
- W naszym artykule podane jest jedynie imię i pierwsza litera nazwiska skazanego prawomocnym wyrokiem sądu. Część danych dotyczy kierowców z niewielkich miejscowości, w których na pewno nikt nie będzie miał problemu z ustaleniem, kto kryje się pod danym inicjałem - przyznaje Góralczyk.
Autor: kk, fc/b / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Życie Pleszewa