Do dwóch lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który zrzucił z mostu psa do wody. Został zatrzymany przez patrol policji, krótko po otrzymaniu zgłoszenia o zdarzeniu. Pieskowi nic się nie stało, trafił pod opiekę weterynarza.
W czwartek dyżurny gubińskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który wrzucił z mostu psa do wody.- Starszy sierżant Łukasz Szostak wraz z sierżantem Adrianem Kobielskim z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego Komisariatu Policji w Gubinie po otrzymaniu komunikatu niezwłocznie pojechali we wskazane miejsce. W trakcie dojazdu zauważyli mężczyznę, który odpowiadał opisowi podanemu przez świadka. Policjanci wylegitymowali mężczyznę, który zapytany o zdarzenie, zaprzeczył, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce - informuje Justyna Kulka z krośnieńskiej policji.Poczekał aż nikogo nie będzieInną wersję przedstawiał jednak świadek zdarzenia. - Mówił, że zwierzę, które trzymał mężczyzna, miało przywiązaną do obroży smycz oraz reklamówkę z obciążeniem. Odczekał, aż mijające go pojazdy oddalą się, a następnie wrzucił psa przez barierki do wody - opisuje Kulka.Policjanci szybko pojechali w okolice rzeki. Tam zauważyli zanurzonego do połowy psa. Z uwagi na utrudnione dotarcie do niego, na miejsce wezwano strażaków, którzy pomogli doprowadzić psa do brzegu.- Policjanci zabrali zwierzę do lekarza weterynarii, gdzie pozostał na obserwacji - wyjaśnia Kulka.Funkcjonariusze ustalili, że pies nie był własnością mężczyzny. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Krosno Odrzańskie