"Proboszczowi już dziękujemy". Bunt parafian

Źródło:
tvn24.pl
Parafianie mają dość księdza
Parafianie mają dość księdzaTVN24
wideo 2/2
Parafianie mają dość księdzaTVN24

- Nie przekazuje znaku pokoju - mówią jedni. - Zapomina o pogrzebach - mówią drudzy. - Poniża nas i traktuje jak motłoch - dodają inni. Mieszkańcy Przedcza (woj. wielkopolskie) codziennie gromadzą się, żeby zmusić proboszcza do opuszczenia plebanii. Kuria zapewnia, że konflikt niedługo zostanie rozwiązany.

Na wąskim chodniku przy ulicy Kilińskiego tłum się nie mieści, część zgromadzonych schodzi na jezdnię. - Jak będziecie na drodze, to dojdzie do nieszczęścia - zwraca uwagę kobieta, która chce wprowadzić trochę porządku. Miejscowi szybko się organizują i tłum zmienia się w długiego na kilkadziesiąt metrów węża. Na chodniku stoją już wszyscy, nieliczne w tym miejscu auta mogą swobodnie przejechać.  

- Mamy doświadczenie, przychodzimy tu od tygodnia. Dzień w dzień - opowiada Hanna Wiśniewska, mieszkanka Przedcza.

Przedecz to miasteczko w województwie wielkopolskim, niedaleko Kłodawy, która znana jest z kopalni soli. Proboszczem w przedeckiej parafii jest duchowny, który ostatnie lata pełnił posługę na Białorusi. Po powrocie do kraju, we wrześniu 2021 roku, został proboszczem. To z jego powodu mieszkańcy gromadzą się na Kilińskiego - pomiędzy kościołem, plebanią i budynkiem kancelarii. 

Czytaj też: Podatek od prezentów z okazji pierwszej komunii. Kiedy trzeba go zapłacić?

- Chcemy, żeby sobie poszedł, i to jak najszybciej - mówi Czesława Kacprzak, inna parafianka. Przekonuje, że ma dość "fałszu, zawiści i obłudy" proboszcza i dodaje, że miejscowi "proboszczowi już dziękują". Kiedy to mówi, inni zgromadzeni potakująco kiwają głowami, po kilku sekundach rozlegają się oklaski.

Obecni nie mają transparentów, nie skandują żadnych haseł. Po prostu stoją. To ma być jednoznaczny sygnał dla księdza - wierni czekają, aż opuści Przedecz. 

Czym proboszcz podpadł mieszkańcom?
Czym proboszcz podpadł mieszkańcom?TVN24

Lista skarg

Czym proboszcz tak bardzo podpadł miejscowym? Z księdzem nie udało nam się porozmawiać, przedstawiciele parafii odesłali nas do kurii. Milczeć zdecydował się też organista, który poprosił jedynie, "żeby zrozumieć jego sytuację". Dlatego opierać musimy się na relacjach samych mieszkańców. A ci opowiadają, że proboszcz czuł się "panem i władcą" parafii i próbował zarządzać nią jak despota. A to się bardzo nie spodobało. 

- Zaczęło się od tego, że popsuł się agregat w chłodni przy kościele. Od lat wykorzystywaliśmy ją do pochówków. Proboszcz stwierdził, że za naprawę powinien zapłacić okoliczny zakład pogrzebowy - opowiada Jarosław Kacprzak, który przez dwadzieścia sześć lat był kościelnym w parafii. Zrezygnował w tym roku, chociaż twierdzi, że nie ma to związku z działalnością nowego proboszcza (przysłuchujący się rozmowie inni parafianie dają jednak do zrozumienia, że jest inaczej). 

- Ksiądz nawet nie powiedział, że zamknie nam chłodnię. Po prostu kazał zmienić zamki. Doszło do takiej sytuacji, że musieliśmy ciało zmarłego wieźć do sąsiedniej parafii. A przecież tutejsza chłodnia powstała za pieniądze parafian - relacjonuje obecna na proteście Anna Krawiecka, właścicielka zakładu pogrzebowego. 

Po sporze o chłodnię - jak mówią miejscowi - było tylko gorzej. Na jednym z pogrzebów proboszcz się nie pojawił, bo - z sobie tylko wiadomego powodu - wyjechał z Przedcza. - Żałobnicy czekali w kościele, wikary nic nie wiedział o mszy żałobnej. Trzeba go było sprowadzać w ostatniej chwili - relacjonuje Hanna Wiśniewska.

Inni parafianie żalili się, że ksiądz "obgadywał" mieszkańców podczas kolędowania. - Starał się nas skłócić, dowiedzieć się pikantnych szczegółów. Nie wiedział, że my tu ze sobą rozmawiamy i jego knowania wyjdą na światło dzienne. Tak nie zachowuje się pasterz - podkreśla jeden z protestujących mężczyzn. 

- Rodziców straszył, że nie dopuści dzieci do komunii. Dlaczego? Bo ktoś mu doniósł, że na grupie na Messengerze pojawiały się nieprzychylne mu komentarze - dodaje jedna z parafianek.

W Przedczu na proboszcza spadła też krytyka po tym, jak wymówił umowę najmu przestrzeni w budynku należącym do parafii, gdzie niedługo potem urządził kancelarię (wcześniej działała ona w budynku plebanii).

- Przestrzeń wynajmował kardiolog, który prowadził tam gabinet. Musiał stąd się wynieść, bo nie spodobał się księdzu. Może dlatego, że proboszcz chciał mieć całą plebanię dla siebie - relacjonuje Anna Rogowska, parafianka.

Parafianie przekazują, że codziennie protestują obok kościoła i plebaniiTVN24

Sprawa dla biskupa

Na początku lutego parafianie zdecydowali, że księdza trzeba pożegnać. Wysłali do biskupa Krzysztofa Wętkowskiego prośbę o interwencję. Wskazywali, że w kościele maleje frekwencja na mszach, a miejscowi szybko odwracają się od wiary. Podniesiono, że z pomocy rezygnują kolejni ministranci, a ksiądz ciągle otwiera kolejne fronty konfliktu - zaznaczono między innymi, że duchowny w 2022 roku pokłócił się z członkami Straży Grobu Pańskiego, którzy też w końcu zrezygnowali ze swojej roli.

Równocześnie parafianie zaczęli zbierać podpisy w sprawie usunięcie księdza ze stanowiska proboszcza. Ostatecznie zebrano około tysiąca wpisów. Cała parafia liczy nieco ponad 3,5 tysiąca wiernych. 

Niedługo potem przedstawiciele kurii przekazali wiernym w Przedczu, że niechciany proboszcz zakończy pracę z końcem marca. Potem jednak zdanie zmieniono, co wyjątkowo nie spodobało się miejscowym. Tym bardziej, że ksiądz też - jak twierdzą - nie zamierzał dawać za wygraną.

- Przestał nam na mszy przekazywać znak pokoju. Co to jest za msza? Co to są za relacje? - pyta jeden z obecnych na proteście przedczan. 

Ksiądz Artur Niemira, rzecznik włocławskiej kurii, nie chce omawiać szczegółów konfliktu proboszcza z wiernymi.

- O sprawie zostaliśmy poinformowani, biskup podjął już odpowiednie kroki. Dla nas sprawa jest zamknięta - przekazuje ks. Niemira, który zaznacza, że na miejsce obecnego proboszcza w lipcu przybędzie kolejny.

Rzecznik podkreśla, że - jego zdaniem - nie ma potrzeby roztrząsania problemu, skoro w najbliższym czasie w Przedczu będzie inny duchowny. Jednocześnie ks. Niemira zaznacza, że nie chce wskazywać, komu rację w sporze przyznaje diecezja - biskupowi czy wiernym.

- Nie widzę takiej potrzeby. Mam wrażenie, że nie przyniesie to niczego dobrego - ucina rzecznik.

Protestujący pod kancelarią parafiiTVN24

"Odwrotność Plebanii"

W nieoficjalnych rozmowach z przedstawicielami kurii przekazują oni, że bliżej jest im do stanowiska niechcianego księdza proboszcza. Dlaczego? Opowiada nam to jeden z księży, który prosi o anonimowość:

- Kojarzy pan serial "Plebania"? Tam okolicą trząsł ksiądz i wójt. Tutaj jest inaczej, miejscowi trzęsą księdzem, bo ośmielił się naruszyć interesy miejscowych przedsiębiorców - przekazuje nasz rozmówca z włocławskiej kurii. Kiedy pytamy, czy chodziło o kwestie związane z domem pogrzebowym i kwestią chłodni, duchowny potwierdza, ale zaznacza, że "to tylko jeden z powodów".

- To nie jest tak, że kuria po złości nie zmieniła proboszcza w Przedczu. Po prostu duchowni nie spieszą się do pracy w społeczeństwie, które potrafi konsekwentnie atakować kogoś tylko dlatego, że nie przestrzegał obowiązujących tam zasad - słyszymy.

Kiedy pytamy o listę niezadowolonych z posługi proboszcza wiernych podpisanych pod wnioskiem o jego usunięcie, słyszymy, że faktycznie podpisów było około tysiąca. - Tyle, że pojawiały się wątpliwości, w jaki sposób podpisy były zbierane - przekazuje przedstawiciel kurii. Nie chce jednak tej kwestii rozwinąć. 

Zarzuty podnoszone przez naszego anonimowego rozmówcę są dla parafian - jak mówią - "kompletnie niezrozumiałe".

- Przecież to my, parafianie, wnosiliśmy o konfrontację z proboszczem przed biskupem. Chcieliśmy, żeby raz na zawsze rozstrzygnąć, kto ma rację. Zależało nam na tym, żeby pokazać biskupowi, że ksiądz szuka konfliktu - opowiada Hanna Wiśniewska, mieszkanka Przedcza.

Twierdzi też, że zarzuty o tym, że protest jest obroną czyichś prywatnych interesów, są niesprawiedliwe.

- Gdyby tak było, parafianie nie zbieraliby się spontanicznie każdego dnia - podkreśla rozmówczyni tvn24.pl.

Na koniec zaznacza, że stanowisko kurii jest dla niej nie pierwszą przykrością ze strony kurii.

- Zapytałam przy ostatniej rozmowie z kapelanem z kurii, jak mam funkcjonować jako wierna, skoro proboszcz zachowuje się tak, jak zachowuje. W odpowiedzi usłyszałam, że dla mojego bezpieczeństwa wiary mam zmienić kościół na dwa miesiące, dopóki nie pojawi się inny proboszcz - kończy Hanna Wiśniewska. 

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że Komisja zajmie się ponownie sprawozdaniem 30 grudnia.

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Źródło:
PAP

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

"Do PKW dołączyłem wiele lat temu. Za każdym razem towarzyszy mi obawa, czy wybory uda się zorganizować, czy nie będzie żadnych problemów" - przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szef Komisji Sylwester Marciniak. Zaznaczył, że teraz "zdecydowanie" zwiększyły się jego obawy. "Wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu" - przekazał. Wtedy to PKW wstrzymała się z podjęciem decyzji wobec postanowienia nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do czasu uregulowania jej statusu prawnego. Właśnie ta sama izba orzeka w sprawach związanych z ważnością wyborów.

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Mężczyzna zanim się ożenił dostał od rodziców stado krów. Kiedy się rozwodził, żona zażądała podziału stada, na co mąż się nie zgodził. Sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Białymstoku, który stwierdził, że bydło zalicza się do wspólnego majątku małżonków. Bo po 18 lat trwania małżeństwa nie mogły być to te same krowy, które mężczyzna dostał od rodziców, a przychówek – czyli młode zwierzęta w stadzie - nie są już jego majątkiem osobistym. Zgodził się z tym Sąd Najwyższy, do którego wpłynęła skarga kasacyjna.

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Źródło:
tvn24.pl

Statek towarowy Sparta, który Rosja wysłała w celu transportu żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego z Syrii, uległ awarii w czasie rejsu - poinformował w poniedziałek wywiad wojskowy Ukrainy. Podał, że jednostka "dryfuje po otwartym morzu w pobliżu Portugalii".

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Źródło:
Ukraińska Prawda, BBC, tvn24.pl

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rada Miasta zgodziła się na zbycie terenu położonego przy promenadzie w Ustce. Oznacza to, że bez przetargu będzie mógł go kupić przedsiębiorca, który dzierżawi nieruchomość od 1993 roku. Wątpliwości budziło głosowanie w tej sprawie, w którym brał udział radny, który jest jednocześnie zięciem przedsiębiorcy. Wojewoda pomorska uznała jednak ostatecznie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - To miejsce budowaliśmy przez lata, w przetargu mogłoby zostać przejęte jako gotowy, łatwy i rentowny biznes - uważa Zdzisław Górecki, dzierżawca działki.

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Źródło:
TVN24

Orlen złożył pozwy przeciwko byłym członkom zarządu spółki: Danielowi Obajtkowi i Michałowi Rogowi - poinformował w poniedziałek zespół prasowy płockiego koncernu. Spółka domaga się zwrotu pieniędzy, które miały być przeznaczone na cele prywatne, na przykład wizyty w hotelach i restauracjach.

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Źródło:
PAP

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Chodziło z jednej strony o bardzo długie przesłuchania w kajdankach i bez jedzenia, a z drugiej - o brak czajnika elektrycznego w celi. Prokuratura przedstawiła Michałowi O. zarzuty, które dotyczą między innymi wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla Fundacji Profeto, która – w ocenie śledczych – nie spełniła wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze.

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Tomasz Siemoniak przedstawił priorytety dotyczące bezpieczeństwa podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE. Rozpocznie się ona 1 stycznia 2025 roku i potrwa sześć miesięcy. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie kwestia przeciwdziałania nielegalnej migracji - zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News