Prezes SKOK Wołomin Mariusz G. i wiceprezes Mateusz G. zostali w środę rano zatrzymani na polecenie Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. w ramach śledztwa dotyczącego działania na szkodę kierowanej przez nich firmy. Chodzi o wielomilionowe kredyty, które nie były spłacane lub udzielano ich bez zabezpieczeń.
Prokuratura na razie nie ujawnia szczegółów sprawy. Wiadomo tylko, że chodzi o udzielanie kredytów pod zastaw działek o znacznie niższej wartości niż kwota pożyczki. Później te kredyty nie były spłacane. Nieprawidłowości wykazał audyt, przeprowadzony przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jaka była wartość kredytów, których dotyczy śledztwo? Nieoficjalnie padają kwoty rzędu kilkuset milionów, a nawet ponad miliarda złotych.
Doniesienia o zatrzymaniu zarządu potwierdza w rozmowie z tvn24.pl Dariusz Domarecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
- Potwierdzam, doszło do zatrzymania prezesa Mariusza G., a także wiceprezesa. Na polecenie prokuratora, prowadzone jest w ich sprawie postępowanie dotyczące działania na szkodę kasy. Informacji o zarzutach ani środkach zapobiegawczych na razie nie podajemy. Więcej szczegółów podamy w piątek na briefingu prasowym - ucina rzecznik.
Swoje stanowisko zabrała też Krajowa SKOK. Jak podaje jej rzecznik, KNF już dwa lata temu była informowana o domniemanych nieprawidłowościach w wołomińskiej kasie.
- Krajowa SKOK o wszystkich swoich zastrzeżeniach dotyczących działalności SKOK Wołomin informowała Komisję Nadzoru Finansowego już w 2012 roku, wskazując zidentyfikowane przez siebie ryzyka w działalności tej kasy - informuje w oświadczeniu Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Krajowej SKOK.
Nie pierwszy raz
To kolejne zatrzymania w śledztwie dot. działalności zarządu SKOK Wołomin, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gorzowie. W kwietniu gorzowski sąd aresztował wiceprezes SKOK Wołomin Joannę P. i mężczyznę związanego z tą instytucją. Oboje nadal przebywają w areszcie.
Joanna P. usłyszała wówczas zarzut działania na szkodę firmy, natomiast druga z osób ma zarzut udziału w wyłudzaniu kredytów. Obojgu zarzucono też udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
W śledztwie prokuratura ustaliła, że kredyty SKOK Wołomin wypłacał na podstawie nierzetelnej dokumentacji, przez co osoby zarządzające firmą działały na jej szkodę.
ABW i prokuratura podejrzewały też wcześniej, że w wołomińskim SKOK-u ktoś pierze brudne pieniądze. Kasy udzielały tam bowiem kredytów bezdomnym. I nie były to "złe kredyty", ponieważ były spłacane. Zatrzymanie niemal całego zarządu SKOK Wołomin nie wpłynęło na działanie tej kasy i pieniądze klientów. SKOK Wołomin w dalszym ciągu przyjmuje depozyty i udziela kredytów. Co ważne kondycja finansowa SKOK Wołomin jest dobra. Ten SKOK zarobił w 2013 roku 83 milionów złotych netto, a pierwszym półroczu tego roku 49 milionów złotych netto. Komisja Nadzoru Finansowego pod koniec sierpnia tego roku nie udzieliła zgody na pełnienie funkcji prezesa SKOK Wołomin Mariuszowi G, za „brak rękojmi ostrożnego i stabilnego zarządzania kasą”.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24