Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Instytutu Genetyki Człowieka PAN chcą wskrzesić tura. Zwierzę wyginęło około 400 lat temu.
Poznańscy naukowcy chcą odtworzyć tura z materiału genetycznego wyselekcjonowanego z zachowanych kości. Poznańskim naukowcom udało się już pozyskać DNA wymarłego zwierzęcia. To jednak dopiero pierwszy krok na drodze do wskrzeszenia gatunku. Droga jest ciągle daleka:
– Myślę, że żeby wskrzesić organizm wymarły trzeba jeszcze bardzo wielu lat – nie ukrywa prof. Ryszard Słomski z Instytutu Genetyki Człowieka PAN.
Naukowcy tłumaczą, że gatunek łatwiej by było odtworzyć gatunek z tkanki miękkiej. Pozyskane z niej jądro komórkowe zostałoby wszczepione do pozbawionej własnego materiału genetycznego komórki jajowej. Niestety zachowały się jedynie kości zwierzęcia.
Symbol siły i wytrwałości
Ostatni tur padł w 1627 roku. Był symbolem siły i wytrwałości, jednym z największych zwierząt zamieszkujących Europę. Tur mógł osiągać około 3 m długości wraz z głową, do 1,9 m wysokości w kłębie i wagę od 800 do 1000 kg. – Było to zwierzę imponujące, majestatyczne, zwierzę przy tym łowne – opowiada dr Marek Michalski z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Łódzkiego.
Próbę rekonstrukcji tura przeprowadzili w latach 30-tych dyrektor zoo z Berlina Lutz Heck i jego brat Heinz, dyrektor zoo w Monachium. Próbowali odtworzyć wymarły gatunek krzyżując domowe bydło z węgierskimi i francuskimi odmianami.
Autor: mm / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | TVN24