Festiwal Transatlantyk powraca, a wraz z nim popularne atrakcje, takie jak kino łóżkowe czy kino kulinarne. Czwarta edycja rozpoczęła się uroczyście w piątek i potrwa do 14 sierpnia. - Festiwal jest otwarty, odważny i globalny. Jest dla wszystkich - zachęca Jan A.P. Kaczmarek, jego twórca.
120 filmów, podzielonych na kilkanaście sekcji tematycznych, obejrzą w Poznaniu kinomani podczas festiwalu Transatlantyk. Pomysłodawcą i organizatorem imprezy jest laureat Oscara, Jan A.P. Kaczmarek. Czwarta edycja festiwalu odbędzie się w dniach 8-14 sierpnia. Siedem festiwalowych dni, to ponad 300 projekcji w 15 sekcjach tematycznych, takich jak: Panorama, Sundance, Oscary 2014, Docs, Eko, Konfrontacje i Transatlantyk dla Dzieci.
Jedną z tegorocznych nowości jest przeznaczone dla seniorów Kino Trzeciego Wieku.
Nowości i premiery
Premierowo odbędą się pokazy filmu "Czarny węgiel, cienki lód", który zwyciężył na tegorocznym Berlinale oraz nowego obrazu Lecha Majewskiego pt. "Psie Pole".
Festiwal to również warsztaty, spotkania z twórcami, koncerty i konkursy.
Seanse odbędą się w czterech kinach: od kilkunastosalowego multipleksu po najmniejsze kino w Poznaniu, mieszczące zaledwie 20 widzów.
Poznaniacy wracają do łóżek
Razem z festiwalem wraca lubiane przez poznaniaków kino łóżkowe. Przez siedem dni mieszkańcy Poznania, którzy zdążyli zarezerwować sobie miejsce, będą mogli oglądać filmy na ogromnych łożach z baldachimami, które rozstawiono na placu Wolności.
- Biletów już nie ma, wyprzedały się w ciągu kilku godzin. Zainteresowanie było i jest bardzo duże. W tym roku jest mniej łóżek, bo 30. Miejsc jednak jest tyle samo, bo na jedno łóżko wpuszczamy do czterech osób - mówi Aleksandra Gutkowska, rzeczniczka festiwalu.
Gutkowska przypomina też o kinie plenerowym i kulinarnym.
- Kto nie zdobył biletu na kino łóżkowe, będzie mógł za darmo obejrzeć filmy na wygodnych leżakach w kinie plenerowym. Mamy też kino kulinarne. Po każdej projekcji, widzowie zostaną zaproszeni na kolację przygotowaną przez wybitnych szefów kuchni, którzy przygotują posiłek inspirując się właśnie wyświetlanym filmem - opowiada Gutkowska.
"W kraju kryzysów robimy swoje"
Na piątkowej, uroczystej gali otwarcia twórca festiwalu zachęcał wszystkich do delektowania się dobrym kinem.
- Euforia pierwszego razu jest za nami, radość, że udał się drugi i tryumf trzeciego też. Teraz kraj pogrążył się w kryzysach, świat się chwieje, a my robimy swoje, czyli pokazujemy najlepsze filmy i gramy tyle muzyki, ile możemy - podsumował Kaczmarek.
W ubiegłorocznym festiwalu wzięło udział blisko 70 tys. widzów.
Autor: kk/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: City of Poznan