SMS-y od kandydatki do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski, nakłaniające do oddania na nią głosu trafiły w sobotę w nocy do mieszkańców Poznania. Skarga w tej sprawie trafiła z kolei do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Sprawę bada policja.
Wybory do Europarlamentu w tę niedzielę! Nie pozwólmy, by inni zadecydowali za nas! Liczy się każdy głos! Zachęcam do oddania go na mnie - lista nr X, miejsce nr X - dziękuję, nie zawiodę Waszego zaufania! - napisała jedna z kandydatek do europarlamentu.
- SMS o takiej treści trafił do mnie w sobotę, około godz. 2:25, kiedy trwała już cisza wyborcza - mówi Janusz Ludwiczak, mieszkaniec Łazarza.
Do naszej redakcji dotarły jeszcze dwa identyczne zgłoszenia.
- Czy doszło do złamania ciszy wyborczej, tego jeszcze nie wiemy. Przekazaliśmy sprawę policji i ona się tym zajmie - informuje Henryk Komisarski, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu.
Nawet milion złotych kary
Od północy w sobotę do niedzieli, do godziny 21 trwa cisza wyborcza. W tym czasie zakazana jest wszelka agitacja czy publikowanie sondaży. Nie można wieszać plakatów, rozdawać ulotek czy organizować spotkań z wyborcami. Dzięki temu wyborcy w spokoju mają podjąć ostateczną decyzję, na kogo oddać głos.
Naruszenie zakazu prowadzenia agitacji wyborczej w okresie ciszy wyborczej stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny do 5000 zł, a naruszenie zakazu podawania do publicznej wiadomości wyników sondaży zachowań wyborczych i przewidywanych wyników wyborów — występek podlegający grzywnie od 500 tys. zł do 1 mln zł.
"Lajkowanie" zabronione
Cisza wyborcza obowiązuje we wszystkich mediach, a także w internecie. Naruszeniem ciszy wyborczej będzie np. opublikowanie zdjęcia kandydata lub polubienie jego profilu w serwisie społecznościowym.
Jeśli ktoś uważa, że złamano ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: łazarz.pl