Najpierw miały być słowne zaczepki, potem doszło do rękoczynów. Na jednej z ulic Poznania doszło do szarpaniny między ratownikiem medycznym a mężczyzną i kobietą. Na nagraniu nie widać jednak, co działo się wcześniej. - Ratownik został uderzony w twarz, potem próbował odgonić napastnika - relacjonuje rzecznik pogotowia. Sprawą zajmuje się policja.
Poznańska policja prowadzi dochodzenie w sprawie szarpaniny między ratownikiem medycznym a dwiema młodymi osobami. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Podgórnej w centrum Poznania. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że zespół ratownictwa medycznego został wezwany do nieprzytomnej kobiety. Podczas interwencji ratowników mieli zaczepiać przechodnie.
"Byli bardzo agresywni"
- Ratownicy przyjechali na miejsce, wysiedli z auta i już w pierwszych chwilach otaczający ich ludzie byli bardzo agresywni. Mieli problem z tym, że jest włączona sygnalizacja świetlna, która ich oślepia. Mieli problem z tym, że ratownik trzyma tablet, a to nasze normalne narzędzie pracy. Może ktoś to zinterpretował tak, że ratownik ogląda media społecznościowe. W konsekwencji ratownicy cofnęli się do karetki i poprosili o wsparcie patrol policji i oczekiwali w aucie - relacjonuje Robert Judek, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.
Jak tłumaczy, wycofanie się zespołu w niebezpiecznej sytuacji jest normalną procedurą, która ma nie dopuścić do eskalacji emocji. - Kiedy grupa się oddaliła, ratownicy wrócili do osoby poszkodowanej. Niestety te osoby zauważyły, że ratownicy są poza ambulansem i wróciły. Jedna osoba uderzyła ratownika pięścią w twarz. Dalszą część tego, co się wydarzyło, widać na nagraniu. Ratownik próbuje odgonić napastnika - dodaje Judek.
Nagranie z interwencji, policja szuka świadków
Nagranie opublikowane przez telewizję WTK trwa kilkadziesiąt sekund. Widać na nim, jak ratownik medyczny oddala się od karetki i idzie szybkim krokiem za mężczyzną, który nerwowo ogląda się za siebie. Po przejściu kilku metrów ratownik zawraca i udaje się w stronę karetki. Wtedy na jego drodze pojawia się kobieta i próbuje go zaatakować butelką. Kobieta nie trafia, ratownik unika ciosu. W tym momencie obok ratownika ponownie pojawia się mężczyzna, za którym wcześniej szedł medyk. Mężczyzna dołącza do szarpaniny, a odpychana kobieta po chwili wpada na witrynę jednego ze sklepów.
Kilkudziesięciosekundowy filmik nagrał świadek zdarzenia. - Zawsze nam zależy, żeby takie sytuacje od razu wyjaśniać i tak też się stało w tym przypadku. Chciałbym zaapelować, żeby po prostu pozwolić nam pracować - dodaje Judek.
- Jeden z ratowników zgłosił się do nas i złożył oficjalne zawiadomienie o czynnej napaści i naruszeniu jego nietykalności cielesnej. (…) Nagrywający skupił się na tym momencie, gdy ten ratownik bronił się rzeczywiście, ale czy tak było, to będziemy wszystko wyjaśniać - podkreśla mówi młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. I apeluje: - Jeżeli są jacyś świadkowie tego wydarzenia, to prosimy te osoby o kontakt z komisariatem policji Poznań-Stare Miasto.
Jak podaje rzecznik policji, agresywne osoby, które widzimy na nagraniu zostały wylegitymowane. Następnie, mężczyzna poszedł do domu, a kobieta została zawieziona do izby wytrzeźwień.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Telewizja WTK