Zamiast tradycyjnych fajerwerków - mapping, czyli pokaz iluminacji świetlnych. Tak na poznańskim placu Wolności witano Nowy Rok. Miasto zrezygnowało z pirotechniki, nie zrezygnowali z niej sami mieszkańcy. Nie zawsze z dobrym skutkiem - jedna z osób odpalająca sztuczne ognie straciła palec.
Poznaniacy, którzy sylwestrową noc postanowili spędzić na miejskiej imprezie, bawili się m.in. przy rytmach grupy Vox i orkiestry Zbigniewa Górnego. Na scenie wystąpili także Edward Hulewicz, Rosalie, The Dumplings oraz Klaves.
Na poznańskim placu Wolności stanęły dwie sceny: Retro na tle Arkadii i Futuro - na tle fontanny Wolności. Zgodnie z nazwami grano na nich zarówno niezapomniane przeboje, jak i najnowsze utwory młodych artystów.
Pokaz na kamienicach
Nowy Rok przywitano w nietypowy sposób: fasady dwóch kamienic utworzyły ogromny ekran o powierzchni blisko 1300 m2, na którym można było zobaczyć przygotowany specjalnie na ten wieczór mapping, czyli widowisko audiowizualne.
- To ukłon w stronę tych mieszkańców, którzy postulowali wielokrotnie, by wzorem wielu innych polskich i europejskich miast, hałas i niebezpieczne dla centrum wystrzały zastąpić formą bardziej nowoczesną - tłumaczyła dyrektor Estrady Poznańskiej Małgorzata Kempa.
Miasto całkowicie zrezygnowało z pokazu pirotechnicznego. Sztuczne ognie puszczali za to sami mieszkańcy.
Urwany palec i raca w stronę radiowozu
Jak co roku sporo interwencji podczas sylwestrowej nocy miało pogotowie. - Do godz. 6 wyjeżdżaliśmy 60 razy do urazów spowodowanych "specyfiką nocy", siedem interwencji dotyczyło fajerwerków - podaje Robert Judek, rzecznik poznańskiego pogotowia ratunkowego. Najpoważniejsze obrażenia odniosła osoba, która w wyniku odpalania fajerwerku, straciła palec dłoni. Ponadto u jednej z rannych osób lekarze podejrzewają poważny uraz narządu słuchu, a u dwóch innych - urazy oka.
Nadzwyczaj spokojnie przebiegła noc na Łazarzu. Tam co roku dochodziło do ekscesów i bójek, na ulicy palono meble a w interweniujących policjantów rzucano petardami i butelkami. W tym roku na ul. Małeckiego został zorganizowany "sąsiedzki Sylwester". Mieszkańcy mogli wspólnie przy kiełbaskach z grilla przywitać Nowy Rok. - Zatrzymaliśmy tam jedną osobę za rzucenie racą w radiowóz - informuje Piotr Garstka z wielkopolskiej policji. Jak dodaje, w Wielkopolsce noc była wyjątkowo spokojna.
Autor: fc/pm / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań