Liczyli na korzystne kredyty i "unijne środki", potem tracili kontrolę nad swoimi nieruchomościami. Policja rozbiła grupę, która przejmowała mieszkania i grunty warte wiele milionów. Funkcjonariusze rano weszli do mieszkań podejrzanych. Zatrzymali pięć osób.
Poznańscy policjanci zatrzymali pięć osób. Są one podejrzewane o wyłudzenia mieszkań, domów i gruntów o wartości kilku milionów złotych.
Wśród zatrzymanych jest mężczyzna, przeciwko któremu już toczy się proces w sądzie. Jest on oskarżony w tzw. aferze mieszkaniowej wykrytej przez poznańskich policjantów w 2010 roku.
Stary-nowy pomysł
Na trop nowej szajki działającej w ten sam sposób policjanci trafili kilka miesięcy temu. To wtedy do policjantów zaczęli się zgłaszać poszkodowani.
- Informowali o tym, że w celu uzyskania kredytów i pożyczek nawiązali kontakty biznesowe z przedstawicielami dwóch firm. W efekcie tracili kontrolę nad nieruchomościami, które miały stanowić zabezpieczenie transakcji - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Sprawcy oszustw dokładnie wszystko przemyśleli. I tak różnymi prawnymi zabiegami gwarantowali sobie możliwość odsprzedaży mieszkań, domów i gruntów. W ten sposób dorobili się co najmniej 2 milionów złotych. Potem zrywali wszelkie kontakty z pokrzywdzonymi.
Rano zaskoczyli ich w mieszkaniach
Od sierpnia br. sprawą tą zajmuje się też Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
- Na podstawie nakazów prokuratorskich, ale również z osobistym udziałem dwóch prokuratorów, dzisiaj rano grupy realizacyjne weszły do mieszkań, biur i innych miejsc. Zabezpieczyliśmy materiał dowodowy: dokumenty i sprzęt informatyczny - wylicza Borowiak.
Zatrzymano pięć osób. Jeszcze nie przedstawiono im zarzutów. Policja i prokuratura nie wykluczają, że wystąpią o areszt.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wielkopolska policja