Nie chcą oklejonego dworca. Społecznicy protestują w Poznaniu

Gigantyczna reklama PKP Intercity pojawiła się we wschodniej części dworca, w połowie stycznia. Od razu wzbudziła kontrowersje. Jako pierwsi napisali o niej społecznicy z Miejskiej Partyzantki Antyreklamowej. Pod zamieszczonym na jednym z portali społecznościowych zdjęciu posypały się komentarze.

- To w ramach tych zmian na dworcu? - pytał retorycznie radny Prawa do Miasta Tomasz Wierzbicki.

- Wczoraj myli okna, zdziwiony byłem wielce. Teraz wiadomo: jeśli PKP cokolwiek czyści, to tylko po to by oblepić to reklamą - komentował Kuba Głaz, poznański krytyk architektury.

Reklamę skrytykował także plastyk miejski Piotr Libicki.

O powód zawieszenia ogromnej reklamy na budynku dworca, także okres, przez który na nim będzie zapytaliśmy spółkę PKP S.A.

- Założeniem reklamy było komunikowanie zmian w nowym rozkładzie jazdy pociągów. Reklama o powierzchni około 610 m2 będzie umieszczona na elewacji do czasu zamontowania nowego logotypu Poznań Główny. Warto zaznaczyć, że jest to reklama własna spółki należącej do Grupy PKP, więc jej celem nie jest generowanie dochodów - podaje Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznik Polskich Kolei Państwowych i dodaje, że w przyszłości nie będzie więcej reklam na elewacji dworca. - Nie planujemy wieszania reklam wielkoformatowych na terenie obiektu i w jego bezpośrednim sąsiedztwie.

Petycję przeciwko oblepianiu dworca przygotowało stowarzyszenie Ulepsz Poznań, które od lat walczy ze szpecącymi reklamami. - Przez wiele miesięcy ściana ta pozostawała odkryta, PKP postanowiło zakleić ją wielką reklamą, sprowadzając budynek dworcowy do roli kolejnego nośnika reklamowego - piszą w petycji Paweł Głogowski i Agata Tryksza.

Petycję zamieszczono na stronie internetowej zmienmy.to. "W obliczu narastającego problemu chaosu reklamowego w naszym mieście, sprzeciwiamy się by Dworzec Główny, który jest miejscem użyteczności publicznej i stanowi kluczowy punkt na mapie Poznania był zaklejany reklamami. Sytuacja jest o tyle bulwersująca, iż dokonuje tego nie prywatny inwestor, lecz spółka państwowa, która powinna szczególnie dbać o jakość przestrzeni miejskiej" - czytamy w uzasadnieniu.

Ulepsz Poznań przypomina, że miasto zalane jest wielkoformatowymi reklamami, które zasłaniają całe budynki, często nawet zabytki. - Okolice dworca, to epicentrum tego zjawiska. Reklamy wielkoformatowe znajdują się na pasach drogowych, elewacjach budynków targowych, nieruchomościach należących do PKP, a teraz również na nowym dworcu - zauważają autorzy petycji, domagając się od PKP natychmiastowego zdjęcia reklamy z budynku dworca i deklaracji, że przeszklona ściana pozostanie w przyszłości niezaklejona.

- Do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnych protestów w tej sprawie - deklaruje Mazurkiewicz.

Akcję wsparło m.in. stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania, które od lat zwraca uwagę na wszelkie absurdy i niedogodności z jakimi trzeba mierzyć się na Dworcu Głównym.

"PKP SA potrzebuje dodatkowego bodźca do myślenia. Twierdzą, że nie dostają negatywnych sygnałów o oszpecaniu dworca, więc dla nich wszystko jest ok. Podpiszcie petycję którą przygotowało stowarzyszenie Ulepsz Poznań. Trzeba pokazać, że nie ma zgody na tego typu działania" - apelują do swoich sympatyków.

Zdecydowana większość wielkoformatowych reklam w Poznaniu wisi nielegalnie, jednak słabość polskiego prawa sprawia, że walka z nimi przypomina walkę Don Kichota z wiatrakami. Kontrole Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Poznaniu w 2013 r. wykazały, że aż 93 procent nośników reklamowych było ustawionych nielegalnie.

Ulepsz Poznań od lat sprawdza, które nośniki reklamowe są nielegalne. Na podstawie informacji od PINB, społecznicy stworzyli mapę powierzchni reklamowych, które wykorzystywane są bez odpowiednich zgód.

ZOBACZ MAPĘ NIELEGALNYCH REKLAM

Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań