Zyta wyszła na spacer, zginęła blisko domu. Oskarżony do zabójstwa się nie przyznaje

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Obrońca Waldemara B. o sprawie
Obrońca Waldemara B. o sprawie TVN24
wideo 2/8
Obrońca Waldemara B. o sprawie TVN24

Rodzina zamordowanej Zyty Michalskiej czekała od 1994 roku na wyjaśnienie zagadkowej śmierci dziewczyny. Kilka miesięcy temu policjanci z Archiwum X wskazali podejrzanego 52-latka. Dziś oskarżony o zabójstwo Zyty Waldemar B. stanął przed sądem. Podczas śledztwa miał się przyznać do winy, w sądzie już nie.

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu ruszył proces w sprawie zabójstwa Zyty Michalskiej. Na ławie oskarżonych zasiada Waldemar B. Z ustaleń policjantów z Archiwum X wynika, że to właśnie on miał odebrać życie 20-latce. Prokuratura przedstawiła 52-latkowi zarzut zabójstwa i usiłowania zgwałcenia. Podczas postępowania B. miał się przyznać do winy. W chwili popełnienia przestępstwa nie było kary dożywocia, dlatego mężczyźnie grozi 25 lat więzienia.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

Co wydarzyło się wtedy w lesie?

Dzisiaj w sądzie, z powodu zakażenia koronawirusem, nie pojawili się rodzice Zyty Michalskiej, którzy mieli zeznawać. Z kolei oskarżony odmówił składania zeznań. Nie chciał odpowiadać na pytania sądu, nie przyznał się też do zarzucanego mu czynu. Dlatego sędzia Izabela Dehmel odczytała wcześniejsze zeznania oskarżonego.

"Wiem, że to był czas świąteczny, Świąt Wielkanocnych. Ja miałem swoje problemy w domu, miałem wieczne awantury z matką i siostrami. Tego dnia wyjechałem rowerem do lasu. Jadąc z górki oparłem się o kierownicę i paliłem papierosa. Nagle z krzaków wyszła jakaś kobieta. Ja nie wiedziałem, że to jest Zyta Michalska. Ja jej nie znałem, mieszkałem 6-7 kilometrów od miejscowości, w której ona mieszkała. Na drugi dzień już wiedziałem, że tą kobietą była Zyta Michalska" - podkreślił oskarżony w zeznaniach.

B. zaznaczył też, że Zyta Michalska weszła pod jego rower, przez co on przewrócił się na ziemię. "Ona na mnie zaczęła krzyczeć, uderzyła mnie otwartą ręką prosto w twarz. Ja jej oddałem. Ona wówczas obaliła się, usiadła. Wzięła jakiś kij, uderzyła mnie nim w twarz. Ja ją znowu odepchnąłem. Jak Zyta Michalska leżała na ziemi zauważyłem, że obok leży kupka kamieni z pola. Wziąłem jeden z tych kamieni i mocno uderzyłem ją w głowę. Wydaje mi się, że uderzyłem raz. Zyta Michalska leżała na ziemi, nic nie mówiła. Mocno krwawiła, chyba z nosa" - podkreślił.

O zabójstwo oskarżony jest Waldemar B. TVN24

"Następnie chciałem upozorować zgwałcenie. Nie miałem noża, rozerwałem pasek i spodnie. Zyta była chyba jeszcze przytomna, szamotała się. Wiem, że mnie próbowała bić, na pewno mnie drapała po twarzy. Opuściłem jej spodnie. Nie pamiętam, czy podciągnąłem jej biustonosz i bluzkę. Pamiętam, że Zyta Michalska przewróciła się na brzuch, a ja wówczas za kaptur kurtki pociągnąłem ją w głąb lasu. Przeciągnąłem ją ze ścieżki kilka metrów, tam ją zostawiłem. W strachu zabrałem rower i pojechałem prosto do domu. W domu była mama. Wjechałem do garażu i tam się powycierałem z krwi. Nic nikomu nie powiedziałem" - dodał. Waldemar B. podkreślił, że z nikim nie rozmawiał o tym zdarzeniu. Podczas dzisiejszej rozprawy oskarżony podtrzymał te zeznania, mimo że wówczas zaprotokołowano, iż przyznaje się do winy. W sądzie powiedział, że przyznaje się tylko do uderzenia Zyty Michalskiej.

Twierdzą, że nic nie wiedzieli

Sąd przesłuchał również Dorotę B., żonę 52-latka. Z jej relacji wynika, że B. nigdy nie był agresywny wobec niej i dzieci. Kobieta zapewniała, że jej mąż jest spokojnym człowiekiem, a ona nic nie wiedziała o zdarzeniu z 1994 roku. - Po zatrzymaniu męża ja cały czas korzystam z pomocy psychologa. Córki też korzystały, na początku. Ja nie wierzę w to, co się stało. Córki też nie wierzą. Jesteśmy w szoku. Piszemy listy do oskarżonego - mówiła w sądzie Dorota B. Zeznania składały także siostry Waldemara B. Ewa M. powiedziała, że w dniu, kiedy doszło do zabójstwa Zyty Michalskiej, widziała się z bratem. - Jak przyjechałam do mamy, to brat był wtedy w domu. Brat był podrapany na twarzy. To były świeże zadrapania, na pewno to nie były strupy. Pytałam brata o te zadrapania, a on powiedział, że wpadł w jeżyny. Zachowywał się normalnie. Jeszcze śmialiśmy się z tego, że poszedł i wpadł w te jeżyny - mówiła. - O zabójstwie dowiedzieliśmy się, jak znaleziono ciało. Ja mieszkam dwa kilometry od miejsca tego zdarzenia. Było o tym głośno. My wtedy raczej nie podejrzewaliśmy nikogo o udział w tym zdarzeniu. Ani ja, ani nikt z mojej rodziny nie podejrzewał też brata o udział w tym zdarzeniu - dodała.

Rodzina Zyty od lat czekała na wyjaśnienie zagadkowej śmierci dziewczynyFakty

Kobieta zaznaczyła, że jej brat bywał agresywny, także wobec niej. - Wiecznie były z nim problemy. Nie byłam zaskoczona zatrzymaniem brata (…) W mojej ocenie brat jest zdolny do takiej przemocy, żeby kogoś pozbawić życia - wskazała. Druga siostra oskarżonego Małgorzata S. powiedziała w sądzie, iż pamięta, że kiedy przyjechała w Święta Wielkanocne w 1994 r. odwiedzić mamę, spotkała w domu brata. Kobieta również stwierdziła, że jej brat miał wtedy zadrapania na twarzy. - Wydaje mi się, że mama mogła coś wiedzieć, albo podejrzewać, ale nigdy wprost nie powiedziała, że podejrzewa go o to zabójstwo - zaznaczyła i dodała: My byliśmy normalną, przeciętną rodziną. Rodzice starali się jak mogli. To brat przysparzał rodzicom trosk i kłopotów. My nie byliśmy żadną patologiczną rodziną. To nieprawda, co piszą w gazetach, że brat był bity.

"Brak jest dowodów na to, że oskarżony miał zamiar pozbawić życia"

Do odczytanych w sądzie zeznań odniósł się obrońca Waldemara B. - W mojej ocenie treść tamtych wyjaśnień nie pozwala na stwierdzenie, że faktycznie jest to materialne przyznanie się do winy. Pamiętać należy o tym, że został przesłuchany bez obecności obrońcy. W mojej ocenie nie zostały też zagwarantowane mu wszystkie jego prawa - powiedział dziennikarzom Łukasz Kowal.

Wskazał również, że B. nie zaprzecza, że "brał udział w tym zdarzeniu". - Kwestionujemy zarówno usiłowanie zgwałcenia, jak i sam zamiar zabójstwa. (…) Brak jest dowodów na to, że oskarżony miał zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonej. (…) Przewód sądowy pozwoli na zrekonstruowanie tego, co się stało i na tej podstawie będziemy składać stosowne wnioski – zapowiedział Kowal. 

Według Łukasza Kowala, najwłaściwszą kwalifikacją czynu w tym przypadku byłoby "spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała, którego skutkiem jest śmierć".

Waldemar B. nie przyznał się w sądzie do winy Fakty

Wyszła i nie wróciła

Do zabójstwa doszło w Wielkanoc 1994 roku na terenie kompleksu leśnego w Mikuszewie (woj. wielkopolskie). 3 kwietnia 1994 roku 20-letnia Zyta Michalska wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Młoda kobieta była absolwentką wrzesińskiego liceum, a w Poznaniu uczęszczała na kurs języka angielskiego. Ostatni raz była widziana, gdy szła na spacer w stronę lasu. Następnego dnia, 800 metrów od domu, w lesie, zostało znalezione jej ciało z poważnymi obrażeniami głowy. - To było w pobliżu strzelnicy myśliwskiej. Dziewczynę znalazła jej matka i piesek - wspominała reporterowi TVN24 jedna z mieszkanek Mikuszewa.

Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było udławienie piaskiem i liśćmi, które dostały się do jej tchawicy w czasie wleczenia w głąb lasu.

Tragedia wciąż żywa dla mieszkańcówTVN24

- Na ciele ofiary ujawniono także obrażenia i ślady wskazujące, że wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc mająca na celu doprowadzenie jej do obcowania płciowego – mówił Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Policjanci rozpoczęli wówczas śledztwo pod kątem zabójstwa. Na miejscu zbrodni przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady. Przesłuchano wiele osób, mogących mieć jakiekolwiek informacje dotyczące tego zdarzenia. Po dłuższym czasie sprawa została umorzona ze względu na niewykrycie sprawcy.

Sprawą zajmuje się Archiwum XKWP Poznań

Rozwiązanie po latach

Rozwiązanie sprawy zabójstwa stało się możliwe dzięki działaniom Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i policjantów z poznańskiego Archiwum X. Ci ostatni na początku października ubiegłego roku za pośrednictwem mediów poprosili o kontakt wszystkie osoby mające jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia z 1994 r.

Policjanci pracujący nad tą sprawą wytypowali 40 mężczyzn, którzy mogli mieć związek z zabójstwem. Alibi nie miał tylko jeden - zatrzymany 52-latek. Mężczyzna w początkowej fazie śledztwa z lat 90. nie był w kręgu podejrzanych. Waldemar B. pochodzi z tej samej gminy, w której mieszkała zabita 20-latka. Gdy doszło do morderstwa, miał 26 lat. Przez lata zdążył założyć rodzinę, pracował w jednej z miejscowych firm. Mężczyzna nigdy nie był notowany za przestępstwa i niczym nie zwracał na siebie szczególnej uwagi.

Google Maps

Autorka/Autor:aa/gp

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24