Międzyosiedlowa rywalizacja w Poznaniu. - Tam, gdzie frekwencja będzie największa, zasadzimy tyle drzew, ile punktów procentowych ona wyniesie. Wszyscy chcemy w swoim otoczeniu jak najwięcej zieleni - przekonuje prezydent miasta Jacek Jaśkowiak i zachęca wszystkich do wzięcia udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Kasztanowiec czerwony, platan, dąb, lipa - mieszanka tych gatunków pojawi się na osiedlu, które po podliczeniu wszystkich głosów oddanych w niedzielnych wyborach będzie mogło pochwalić się najwyższą frekwencją. To, ile drzew nasadzi miasto, zależy już tylko od mieszkańców.
- Serdecznie dziękuję za bardzo wysoką frekwencję w pierwszej turze wyborów prezydenckich i zachęcam do udziału w głosowaniu 12 lipca. Dodatkową motywacją niech będzie nasza wewnętrzna rywalizacja pomiędzy osiedlami - zapowiada Jacek Jaśkowiak.
Zasadzą jesienią
- Na osiedlu, które uzyska najwyższą frekwencję zasadzimy tyle drzew, ile punktów procentowych będzie ona wynosiła. Na przykład, jeżeli będzie to 80 procent, to dane osiedle może spodziewać się 80 nowych drzew. Wszyscy chcemy w swoim otoczeniu jak najwięcej zieleni, liczę więc na zaciętą rywalizację - zagrzewa do "walki" prezydent.
- Bardzo dobry pomysł, takie drzewka czy krzewy to jednak dużo dają - ocenia mieszkanka Starego Miasta w Poznaniu. -Przydadzą się, dosyć już wycinki - komentuje inna.
Miasto informuje, że przez pierwsze lata drzewa będą miały zapewnioną opiekę pielęgnacyjną. "Sadzenie odbędzie się jesienią, kiedy drzewa wchodzą w okres spoczynku" - czytamy w miejskim komunikacie.
Gdyby miał się powtórzyć frekwencyjny scenariusz z 28 czerwca, nowe drzewa wygraliby mieszkańcy Strzeszyna. Osiedla z największą frekwencją w pierwszej turze: Strzeszyn - 80,99 procent, Umultowo - 80,05 procent, Ławica - 79,74 procent.
Do tłumnego ruszenia do lokali wyborczych zachęcają też poznaniaków właściciele restauracji. Jeśli miasto Poznań "pobije" frekwencyjnie Warszawę (w pierwszej turze stolica była na pierwszym miejscu, stolica Wielkopolski na drugim), mieszkańcy będą mogli jeść cały dzień za darmo w dwóch lokalach z kuchnią azjatycką: Min's Table i Ramen-Ya.
W wyborach 28 czerwca w Poznaniu wzięło udział 72,85 procent uprawnionych do głosowania. Była to jedna z największych frekwencji w kraju. Dla porównania: podczas ostatnich wyborów prezydenckich w 2015 roku frekwencja w pierwszym głosowaniu wyniosła w stolicy Wielkopolski 55,39 procent.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/Miasto Poznań