Jedli zapiekankę, nagle poleciały kamienie i race. "Ludzie uciekali oknami"

Nagranie pokazuje moment wrzucenia racy do lokalu
Nagranie pokazuje moment wrzucenia racy do lokalu
Źródło: Marcin Czerkawski, TVN 24 Poznań
Chcieli po prostu zjeść obiad. Nie spodziewali się, że do lokalu nagle będzie próbowała wedrzeć się grupa osób w kominiarkach. - Rzucali kamieniami, wybijali szyby, wrzucili race. Ludzie uciekali oknami - relacjonuje Marcin Czerkawski, autor filmu pokazujący moment ataku na klubokawiarnię należącą do anarchistów.

Chwilę wcześniej dostali zamówione zapiekanki. Nagle w klubokawiarni wybuchł popłoch. - Cała załoga gwałtownie rzuciła się do drzwi i zamknęła je od środka. Po chwili było łomotanie i dobijanie się do lokalu. Następnie w ruch poszły kamienie, wybito szyby i do środka wrzucono racę - relacjonuje Marcin Czerkawski, który był w czwartek po godz. 18 w Zemście, lokalu prowadzonym przez poznańskich anarchistów, podczas ataku grupy osób w kominiarkach.

"Zapaliła się zasłona, wybuchła panika"

W pewnym momencie chwycił za telefon i nagrał krótki film. Pokazuje on zamieszanie w lokalu, gdy do środka wpada raca. - Od wrzuconej racy zapaliła się zasłona. Wybuchła panika. Ludzie zaczęli to gasić - mówi Czerkawski.

Gdy raca wylądowała w środku, napastnicy szybko uciekli z miejsca zdarzenia, niszcząc w międzyczasie krzesła i stoły. - W środku zrobiło się duszno, ludzie zaczęli uciekać oknami - opisuje.

Grupę, która szła w kierunku lokalu, zauważyła chwilę wcześniej jedna z osób oczekujących na przystanku tramwajowym. To ona ostrzegła pracowników klubokawiarni.

Lokal był w tym momencie pełny. - Wszystkie stoliki w środku były zajęte przez klientów. Mieliśmy m.in. studentów z Hiszpanii. Byli przerażeni - relacjonował Marek Piekarski z Zemsty.

Jak dodaje Czerkawski, chwilę wcześniej w środku była matka z dzieckiem, zdążyła wyjść krótko przed zajściem.

Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: